Znakomite oceny Lewandowskiego po meczu z Besiktasem. Polak bohaterem

Getty Images / Stuart Franklin / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Stuart Franklin / Staff / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Dwie bramki i asysta - to bilans Roberta Lewandowskiego w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Świetna postawa polskiego napastnika nie przeszła niezauważona. W wielu niemieckich dziennikach i portalach "Lewy" dostał najwyższą notę.

[tag=681]

Bayern Monachium[/tag] jest już jedną nogą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Niemiecki gigant na własnym stadionie zdemolował Besiktas Stambuł, zwyciężając 5:0. Jednym z głównych autorów okazałego zwycięstwa był Robert Lewandowski. Zaczęło się od faulu na polskim napastniku, po którym czerwoną kartkę zobaczył Domagoj Vida. Potem "Lewy" musiał trochę poczekać, aż osobiście polepszy swoje statystyki.

Najpierw był strzał w słupek z rzutu wolnego, a niedługo później asysta przy bramce Kingsleya Comana. Dopiero w ostatnich jedenastu minutach Polak sam pokonał bramkarza. I to dwukrotnie, strzelając gole na 4:0 i 5:0. Nie dziwi więc, że Lewandowski został doceniony przez media.

W "Bildzie" napastnik otrzymał notę marzeń - jedynkę (w skali 1-6, gdzie 1 to klasa światowa, a 6 to występ poniżej krytyki. Identyczną ocenę od dziennikarzy tabloidu dostali także Thomas Mueller oraz Kingsley Coman. Z kolei najsłabszym piłkarzem Bayernu - wg "Bilda" - był Arturo Vidal (4).

Inne media także doceniają klasę gwiazdora Bayernu. Monachijski dziennik "Abendzeitung", a także "Focus" bez wahania przydzieliły Robertowi najwyższą możliwą ocenę - 1.

Z kolei portal whoscored.com wybrał Lewandowskiego zawodnikiem meczu i przyznał mu notę niemal doskonałą - 9,9. Do wymarzonej dziesiątki zabrakło bardzo niewiele. Także skysports.com docenił kapitana naszej kadry, dając mu ocenę 9 i tytuł zawodnika meczu.

Jedynie portal sport1.de był trochę bardziej surowy i ocenił Lewandowskiego na 2. Dziennikarze uznali, że tylko Mueller zasłużył na jedynkę.

ZOBACZ WIDEO Co musi zrobić Lewandowski, żeby pokonać Stocha? Żurawski: ważne będą LM i mundial w Rosji

Komentarze (0)