W 41., w 43. i 64. minucie meczu Crystal Palace - Tottenham Hotspur (0:1) sędzia trzykrotnie przerwał grę, gdy Serge Aurier wprowadził piłkę na boisko wyrzucając ją z autu. Były obrońca Paris Saint-Germain był wyraźnie zdumiony decyzjami arbitra, chociaż nie miał racji.
Brytyjskie media, znane ze swojego czarnego humoru, gratulowały Aurierowi hat-tricka. Tyle, że nie chodziło oczywiście o gole czy nawet asysty. Piszą o "upokorzeniu" i zwracają uwagę, że między jednym błędem a drugim minęły zaledwie dwie minuty. Mimo to Aurier ponownie podniósł nogę przy wyrzucie (jest to wbrew przepisom), a sędzia przyznał piłkę Crystal Palace.
Mauricio Pochettino, menedżer Tottenhamu Hotspur, był pytany o te sytuacje, ale raczej bagatelizował "problem". - Powiedziałem mu: "Chcesz mnie zwolnić!". Wygląda na to, że jesteśmy tak źli, że nawet nie ćwiczymy wrzucania piłki z autu, ale obiecuję wam: będziemy to ćwiczyć.
Pochettino mógł być ostatecznie w dobrym nastroju, ponieważ wygrał na Selhurst Park 1:0 po golu Harry'ego Kane'a w 88. minucie meczu.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo zapomniał o kryzysie. Real nie dał szans Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]