Po zwycięstwie z Lechem Poznań (1:0) zawodnicy Korony nie mogli sobie pozwolić na świętowanie. We wtorek rozpoczęła się bowiem 25. kolejka, w ramach której zawitają do Krakowa.
Kielczanie rozegrają łącznie trzy mecze w tydzień, ale Gino Lettieri nie użala się nad terminarzem. W jego ocenie to żaden problem, bo jest przekonany, że piłkarze dadzą sobie radę pod względem fizycznym. - Ta drużyna, która dobrze trenowała miała też czas na regenerację, a ta drużyna, która gorzej przepracowała okres przygotowawczy będzie miała ciężej. To dla nas żaden problem, Wisła miała tyle samo czasu na odpoczynek - powiedział.
Szkoleniowiec uważa, że tylko w jednej sytuacji miałby powody do zmartwień. - Problemem byłoby, gdyby jedna drużyna miała dziesięć dni wolnego, a my tylko pięć.
Środowe spotkanie jest niezwykle ważne w kontekście obecności złocisto-krwistych w górnej ósemce. Ewentualne zwycięstwo znacząco przybliży ich do realizacji tego przedsezonowego celu. - Teoretycznie wyglądałoby to dobrze, ale rachunkowo nie byłoby to pewne - stwierdził Lettieri. Włoch zamiast skupiać się na wyliczeniach przestrzega przed zbyt wczesnym "rozdawaniem" punktów. - W Krakowie będzie bardzo ciężki mecz, bo to dobrze zorganizowany zespół, więc musimy się napracować, żeby ten mecz dobrze wyglądał.
Mecz Wisła Kraków - Korona Kielce rozpocznie się w środę, 28 lutego, o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]