Czytaj w "PN": Artur Sobiech. Z żoną przegrywa wyścig do kadry

Newspix / Michał Stawowiak / Na zdjęciu: Artur Sobiech z żoną, Bogną
Newspix / Michał Stawowiak / Na zdjęciu: Artur Sobiech z żoną, Bogną

- Moja żona Bogna czuje się dobrze. Jako zawodniczka klubu BSG Bensheim/Auerbach dostała powołanie do reprezentacji Polski w piłce ręcznej i nie chciałbym jej w jakikolwiek sposób zaszkodzić - mówi piłkarz klubu Darmstad Artur Sobiech.

Idzie mu w 2. Bundeslidze jak po grudzie. Wprawdzie w dwóch ostatnich meczach odzyskał miejsce w podstawowym składzie SV Darmstadt 98, ale na boisku nic nie wskórał, a jego drużyna obsuwa się w tabeli. Od Artura Sobiecha definitywnie oddala się powrót do reprezentacji Polski i oczywiście wyjazd na mundial.
Jerzy Chwałek, "Piłka Nożna": Za nami pięć kolejek rundy rewanżowej, a ty zagrałeś tylko w dwóch meczach w podstawowym składzie. Dlaczego tak mało?

Artur Sobiech: Pod koniec rundy jesiennej przyszedł nowy trener Dirk Schuster i postawił na innych zawodników. Każdy trener ma swoją koncepcję, widocznie ja nie byłem jego pierwszym wyborem, ale próbuję to zmienić. Nie pozostaje mi nic innego, jak ciężko trenować i udowodnić, że powinienem być numerem jeden. W ostatnich dwóch meczach tak było, ale niestety, nie zdobyliśmy w nich żadnego punktu.

ZOBACZ WIDEO Co za mecz Griezmanna! 4 gole z Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Te dwa ostatnie mecze to dla ciebie szczypta optymizmu, ale muszą być jeszcze gole...

Ciężko pracowałem na ostatnich treningach i trener wystawił mnie, a nie Feliksa Platte. Nigdy nie można się poddawać, nawet gdy się jest na straconej pozycji. Szkoda tylko, że nie udało mi się wykorzystać świetnej okazji bramkowej w meczu z Kaiserslautern. Inna sprawa, że sytuacja dla napastnika - obojętnie, który z nas gra - nie jest łatwa. Ofensywna gra drużyny nie wygląda za dobrze, i nie mamy zbyt wielu sytuacji do strzelania goli.

(...)

Czy chciałeś odejść z Darmstadt w zimowym okienku transferowym, bo twoje nazwisko pojawiło się w kontekście Zagłębia Lubin?

To wszystko nie jest takie proste. Nie chciałem odchodzić za wszelką cenę. Sytuacja jest taka, że zostaję tutaj do końca sezonu i będę starał się przekonać do siebie trenera, żeby mieć miejsce w składzie i grać jak najwięcej. Sytuacja drużyny nie jest łatwa i każdy z piłkarzy z obecnej kadry będzie potrzebny trenerowi.

Trener Zagłębia Mariusz Lewandowski kontaktował się z tobą?

Pozostawię to bez komentarza. Natomiast kilka czynników spowodowało, że chcę zostać w Darmstadt do czerwca. Letnie okienko transferowe będzie dłuższe niż zimowe, będzie zatem więcej czasu na zastanowienie się i ewentualne dokonanie transferu. Nie można podejmować zbyt pochopnych decyzji, tym bardziej że jesteśmy tutaj dopiero pół roku. Moja żona Bogna czuje się dobrze. Jako zawodniczka klubu BSG Bensheim/Auerbach dostała powołanie do reprezentacji Polski w piłce ręcznej i nie chciałbym jej w jakikolwiek sposób zaszkodzić, choćby zmieniając miejsce zamieszkania.

(...)

Powiedziałeś, że zostaniesz w Darmstadt do lata tego roku, ale przecież twój kontrakt obowiązuje do czerwca 2019 roku?

Jeśli drużyna spadnie z 2. Bundesligi, będę mógł odejść, ale nawet jeśli się utrzymamy, to po sezonie usiądziemy z menedżerem i pomyślimy, co dalej. Nie wszystko ułożyło się w Darmstadt tak, jak sobie planowałem i chyba trzeba będzie znaleźć nowy klub. Chociaż z drugiej strony życie weryfikuje plany i nie staram się niczego planować długofalowo, bo dużo rzeczy zmienia się z dnia na dzień.

- Wielu piłkarzy mówi, że 2. Bundesliga pod wieloma względami jest cięższa od pierwszej. Też tak uważasz?

- W Bundeslidze kultura gry jest dużo wyższa. W drugiej lidze jest mniej grania piłką, a bardzo dużo walki. Mnóstwo długich piłek i gry w powietrzu. Sporo drużyn, a najbardziej chyba Jahn Regensburg czy Duisburg nie są najsilniejsze piłkarsko, ale nadrabiają to walecznością i przygotowaniem fizycznym, w związku z czym stoją nieźle w tabeli. Ostatni wyczyn Regensburga, który przegrywając z liderem Fortuną Duesseldorf 0:3, zakończył ten mecz zwycięstwem 4:3, jest godny podziwu. Ja przekonałem się na własnej skórze, że 2. Bundesliga jest ciężka, ale koncentruję się na tym, co przed mną.

(...)

[b]Cała rozmowa do przeczytania w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna".

[/b]

Komentarze (0)