Wcześniej Cafu był zawodnikiem FC Metz. Stamtąd został na półtora roku wypożyczony do Legii Warszawa. Nie jest wykluczone, że w niedzielę Portugalczyk zadebiutuje w swoim nowym klubie w starciu przeciwko Lechowi Poznań. Transfer do Polski Cafu traktuje jako szansę na zaistnienie w piłce nożnej. Już po pierwszych dniach w Polsce jest zachwycony nowym pracodawcą.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem pierwszych dni - w największych portugalskich klubach nie przyjmuje się piłkarzy w taki sposób, jak tutaj - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". W warszawskim zespole Cafu ma wzmocnić rywalizację w formacji obronnej.
Wpływ na transfer Cafu do Legii miał Chris Philipps, który również w zimowym okienku trafił do Warszawy, a wcześniej był zawodnikiem FC Metz. - Legia nie była dla mnie niewiadomą. Wiedziałem, że to największy klub w Polsce. Kiedy Chris trafił do Warszawy, zadzwoniłem i chciałem dowiedzieć się wszystkiego. Zareklamował mi Legię jako miejsce, do którego warto przyjść. Bardzo się z tym klubem identyfikuję, bo widzę, że dookoła niego jest wielu pasjonatów - ocenił Cafu.
Portugalczyk jako junior był zawodnikiem akademii Benfiki Lizbona. W swojej karierze grał też dla Vitorii Guimaraes, FC Lorient i FC Metz. Był etatowym reprezentantem portugalskich młodzieżówek. Legia jest jak dotąd największym klubem w jego piłkarskiej karierze.
Celem Legii jest zdobycie mistrzostwa Polski, a następnie walka o awans do Ligi Mistrzów. Cafu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jakie są ambicje klubu. - Zależy mi, by pomóc Legii, myślę tylko o przyszłości. I mam świadomość, że w Portugalii są tysiące chłopców, którzy chcieliby być na moim miejscu - zakończył piłkarz Legii.
ZOBACZ WIDEO Dziwne decyzje sędziego w meczu Barcelony. Tylko remis Dumy Katalonii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]