Zulte Waregem - Anderlecht: Łukasz Teodorczyk znów w wielkiej formie!

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk

Przepięknie ułożył się mecz pomiędzy SV Zulte-Waregem a Anderlechtem Bruksela dla Łukasza Teodorczyka. Polski napastnik już do przerwy skompletował dublet, a jego zespół znów zgarnął trzy punkty za wygraną 3:2.

Spotkanie rozpoczęło się wręcz perfekcyjnie dla podopiecznych Heina Vanhaezebroucka. Minęło niewiele ponad 60 sekund, a Ryota Morioka pokonał głową Sammy'ego Bossuta. Japończyk idealnie odnalazł się w ofensywnej układance szkoleniowca Anderlechtu i był to dla niego już trzeci gol w stołecznej drużynie, a łącznie 12 w bieżących rozgrywkach Jupiler League.

Pierwsze minuty po gwizdku rzeczywiście zapowiadały ostre strzelanie. W 12. minucie do pracy wziął się Łukasz Teodorczyk. Polak umiejętnie balansował na linii spalonego, urwał się obrońcom i posłał lekką piłkę pomiędzy nogami golkipera.

Miejscowi nie chcieli wcale pozostawać dłużni i próbowali złapać kontakt, głównie za sprawą sprawnych prób Nigeryjczyka Petera Olayinki. To nie on strzelił jednak gola na 1:2, a defensor Marvin Baudry. Była to bez wątpienia efektowna bramka zdobyta po stałym fragmencie gry. W tym momencie nadzieje fanów w Roeselare na dobry rezultat ponownie odżyły.

Jak się okazało, to były płonne nadzieje. Łukasz Teodorczyk otrzymał piłkę po błędzie obrońców, dzięki czemu nie znajdował się na pozycji spalonej, popędził prosto na bramkę, minął golkipera i skompletował dublet. Można już bez cienia wątpliwości ogłosić, że były napastnik Lecha Poznań i Polonii Warszawa wrócił do znakomitej formy z poprzedniego sezonu. Do przerwy RSC Anderlecht prowadził więc 3:1.

ZOBACZ WIDEO AS Monaco bez Glika dało radę. Bordeaux pokonane [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W drugiej połowie tempo gry wyraźnie spadło. Popularne Fiołki zadowoliły się dobrym wynikiem osiągniętym przed przerwą i kontrolowały poczynania boiskowe. SV Zulte Waregem starało się wprawdzie zaskoczyć niekonwencjonalnymi zagraniami m.in. lobu głową próbował Sandy Walsh, lecz nie przynosiło to oczekiwanego efektu.

Dopiero ostatni kwadrans i wejście Ivana Saponjicia pozwoliło Zulte poprawić ich sytuację. Serb znakomicie wykorzystał swoją jedyną szansę w tym meczu i doprowadził do kontaktu. Anderlecht przywozi z Roeselare trzy punkty, a w roli głównej znów wystąpił japońsko-polski duet Morioka-Teodorczyk.

SV Zulte Waregem - RSC Anderlecht 2:3 (1:3)

0:1 - Ryota Morioka 2'
0:2 - Łukasz Teodorczyk 12'
1:2 - Marvin Baudry 28'
1:3 - Łukasz Teodorczyk 32' 
2:3 - Ivan Saponjić 85'

Zulte Waregem:

Samuel Bossut - Davy de Fauw, Timothy Derijk, Marvin Baudry, Johan Bjorndal, Kingsley Madu (16' Fredrik Jensen) - Idrissa Doumbia (46' Omar Kaya), Sandy Walsh, Aaron Leya, Theo Bongonda (74' Ivan Saponjic) - Peter Olayinka 

Anderlecht: Matz Sets - Ivan Obradović, Leander Dendoncker, Uros Spajić, Dennis Appiah - Pieter Gierkens, Sven Kums, Adrien Trebel (90+3' Josue Sa) - Ryota Morioka (78' Ryota Morioka), Łukasz Teodorczyk, Kenny Saief

Komentarze (2)
avatar
Napoleon
4.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
. Nie ma to jak zasąpić siebie samego! Brawo Redaktorze!