W rozmowie z "Super Expressem" Wojciech Kowalczyk dzieli się swoimi spostrzeżeniami m.in. na temat ostatniego meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań (2:1). O tym spotkaniu najgłośniej mówi się w kontekście kontrowersyjnej decyzji sędziego Szymona Marciniaka, który w końcówce meczu podyktował rzut karny za zagranie ręką Wołodymyra Kostewycza. Kowalczyk broni decyzji arbitra.
- Obrońca Lecha machał rękoma, więc nie ma się co dziwić, że sędzia gwizdnął. Gdybym był arbitrem, to też bym podyktował jedenastkę w tej sytuacji - ocenia.
Kowalczyk odnosi się także do formy reprezentantów Polski, Michała Pazdana i Artura Jędrzejczyka. Nie pozostawia na nich suchej nitki. - To, co wyprawiają nasi reprezentacyjni obrońcy, to jest skandal. Co mecz to w obu przypadkach niezliczona liczba błędów. Na miejscu Adama Nawałki bardzo bym się martwił, bo przecież należy zakładać, że obaj znajdą się w szerokiej kadrze na mundial - podkreśla.
Były zawodnik Legii i reprezentacji Polski jest przeciwny powołaniu do kadry Tarasa Romanczuka. - Jeśli ten piłkarz trafi do reprezentacji, to będzie to kompromitacja. Ostateczna kompromitacja polskiej myśli szkoleniowej, naszego systemu szkolenia - uważa Kowalczyk.
ZOBACZ WIDEO Wraca wielki Cristiano Ronaldo - skrót meczu Real Madryt - Getafe CF [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]