W piątek selekcjoner Adam Nawałka ma ogłosić listę powołanych piłkarzy, którzy na co dzień grają w zagranicznych klubach. Biało-Czerwoni 23 marca zmierzą się z Nigerią we Wrocławiu, a cztery dni później przyjadą do Chorzowa, by sprawdzić się na tle Korei Południowej. "Przegląd Sportowy" uchyla rąbka tajemnicy i zapowiada, że szkoleniowiec nie zamierza eksperymentować z powołaniami do kadry.
Dziennik jest przekonany, że na liście znajdzie się Arkadiusz Milik. 24-letni napastnik przez ostatnie miesiące leczył kontuzję. Po zerwanym więzadle w kolanie nie ma już śladu, dzięki czemu w ostatniej kolejce włoskiej Serie A rozegrał kwadrans przeciwko Romie (Napoli przegrało 2:4).
Milik być może jeszcze nie jest w najlepszej formie, ale Nawałka chce, aby już był z drużyną. Dwa lata temu, gdy piłkarz przechodził podobne problemy, selekcjoner także wezwał go na marcowe zgrupowanie, a potem pojechał na Euro 2016. Teraz gracz Napoli dostanie powołanie na mundial, jeżeli nie będzie miał problemów zdrowotnych.
W drużynie narodowej znaleźć ma się debiutant, a będzie nim bramkarz Bartosz Białkowski z Ipswich Town. Powołania otrzymają także Dawid Kownacki i Jakub Błaszczykowski. Więcej niespodzianek można spodziewać się za tydzień, gdy poznamy zawodników z Lotto Ekstraklasy, którzy wpadli w oko selekcjonerowi.
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]