W całej historii europejskich pucharów The Blues gościli na obiekcie Blaugrany ośmiokrotnie. Początkowo kompletnie im nie szło. W sezonie 1965/1966 dwukrotnie grali tam w ramach półfinału Pucharu UEFA, przegrywając 0:2 i 0:5. Później polegli jeszcze dwa razy - 1:5 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów 1999/2000 i 1:2 w pierwszym starciu 1/8 finału edycji 2004/2005.
Porażka sprzed 13 lat była jednak ostatnią dla Chelsea w wyjazdowych starciach z Barceloną. Później londyńczycy wprawdzie na Camp Nou nie zwyciężali, lecz osiągali rezultaty, które dają im spore nadzieje przed środowym rewanżem.
W 2006 roku The Blues zremisowali na stadionie Barcy 1:1, kilka miesięcy później - w fazie grupowej kolejnej edycji Champions League - wywalczyli wynik 2:2, a potem wywieźli stamtąd jeszcze dwa remisy - 0:0 w sezonie 2008/2009 i 2:2 trzy lata później.
Półfinał edycji 2011/2012 był dla Chelsea wielkim sukcesem, bo nikt na nią nie stawiał, a mimo to awansowała, by w starciu finałowym pokonać w rzutach karnych Bayern Monachium i wygrać całą rywalizację.
Teraz sytuacja ekipy Antonio Conte jest trudniejsza (wtedy jechała na rewanż po zwycięstwie 1:0 u siebie, obecnie nie ma zaliczki, bo na Stamford Bridge było 1:1). Jeśli jednak londyńczycy podtrzymają dobrą serię na Camp Nou, znów mogą sprawić niespodziankę. Bezbramkowy rezultat nic im nie daje, jednak przy wyniku 1:1 dojdzie do dogrywki, a każdy wyższy remis premiuje mistrza Anglii.
ZOBACZ WIDEO Milik i Zieliński nie znaleźli sposobu na Inter. SSC Napoli nie jest już liderem Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]