13 stycznia Bartosz Ślusarski został zaprezentowany jako nowy nabytek Cracovii. Były gracz West Bromwich Albion z miejsca stał się kapitanem Pasów i podstawowym napastnikiem w drużynie Artura Płatka. Na wiosnę "Ślusarz" strzelił tylko trzy bramki, ale za każdym razem trafienia te dawały Cracovii trzy punkty. W inauguracyjnym meczu rundy rewanżowej z Piastem Gliwice (1:0) jego trafienie okazało się na wagę zwycięstwa. Na kolejną bramkę czekał do 14 marca, kiedy to dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa nad Lechią Gdańsk (3:1). Potem nastąpiła pięciomeczowa niemoc strzelecka Ślusarskiego, który nie potrafił strzelić gola: Wiśle Kraków, Ruchowi Chorzów, Legii Warszawa, Śląskowi Wrocław i Polonii Bytom. W tych wszystkich konfrontacjach Cracovia nie potrafiła również odnieść zwycięstwa.
W ostatnią niedzielę Ślusarski w końcu wpisał się na listę strzelców w konfrontacji z Polonią Warszawa (1:0) i znów swoim golem zapewnił Pasom komplet punktów. Wygląda na to, że do końca sezonu to właśnie od dyspozycji Ślusarskiego w głównej mierze zależeć będzie sprawa utrzymania Cracovii. Jak na razie zespół Płatka wciąż okupuję strefę spadkową, ale widać poprawę. - W pierwszej połowie piłkarze pokazali wyśmienitą grę, a po zmianie stron charakter. Bardzo potrzebne było nam to zwycięstwo, wszyscy żyliśmy w dużych nerwach - mówił zadowolony prezes klubu Janusz Filipiak.