MŚ 2018: Grzegorz Lato wierzy w zdobycie korony króla strzelców przez Roberta Lewandowskiego

Getty Images / Andrew Halseid-Budd / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Andrew Halseid-Budd / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Jedyny król strzelców mundialu w historii polskiego futbolu, Grzegorz Lato, trzyma kciuki, żeby Robert Lewandowski poszedł w jego ślady podczas turnieju w Rosji.

Grzegorz Lato z siedmioma bramkami został najlepszym strzelcem mistrzostw świata w RFN w 1974 r. Biało-Czerwoni zajęli wówczas trzecie miejsce. Przed mundialem w Rosji (w dniach 14 czerwca - 15 lipca) 100-krotny reprezentant Polski uważa, że powtórzenie jego wyczynu przez Roberta Lewandowskiego jest możliwe, chociaż będzie trudne.

- Mnie było łatwiej, bo zanim w RFN zorientowali się, że w polskiej drużynie jest ktoś taki jak Lato, to już strzeliłem parę goli. Kto by tam wtedy kojarzył jakiegoś chłopaka ze Stali Mielec?! Rywale pewnie nawet nie wiedzieli, że taki klub istnieje - powiedział 67-letni Lato w rozmowie z "Super Expressem".

Jego zdaniem podczas rosyjskiego mundialu Lewandowski będzie miał jednego lub dwóch opiekunów, którzy będą mieli za zadanie skutecznie "wyłączyć" go z gry. - Trzymam kciuki, żeby Robert wrócił ze wschodu z koroną, ale będzie mu trudniej niż mnie. Szczerze mu życzę, żeby poszedł w moje ślady - przyznał Lato.

Król strzelców z MŚ 1974 wierzy w sukces Biało-Czerwonych w Rosji. Docenia jednak klasę grupowych rywali polskiego zespołu. - Najpierw trzeba wyjść z grupy. Proszę popatrzeć, w jakich zespołach grają Senegalczycy czy Kolumbijczycy. (...) A Adaś Nawałka ma swoje problemy. Nie gra Błaszczykowski, Krychowiak na ławie, Milik dopiero wraca do zdrowia po poważnej kontuzji. Pazdan obniżył loty. Ale selekcjoner to mądry człowiek i wierzę, że sobie poradzi z kłopotami, a drużyna narodowa da nam na mistrzostwach wiele radości - zakończył.

Drużyna Nawałki rozpocznie udział w mistrzostwach świata meczem z Senegalem (19 czerwca w Moskwie). W drugiej kolejce fazy grupowej naszym rywalem będzie Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu), a rywalizację w grupie H zakończymy batalią z Japonią (28 czerwca w Wołgogradzie).

ZOBACZ WIDEO Lewandowski nie wytrzymał po pytaniu. Cała sala w śmiech

Komentarze (1)
ORH-
21.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najpierw trzeba dotrwać do MŚ w Rosji, a potem snuć plany, które mogą dostać d...ę.