"Super Express" ogłosił zwycięzcę corocznego rankingu najbogatszych polskich sportowców. Znowu na pierwszym miejscu znajdziemy Roberta Lewandowskiego. Polski piłkarz może być wzorem do naśladowania. Swój majątek powiększa, nie tylko grając w klubie, ale także dobrze wykorzystując własny wizerunek oraz inwestując w biznesy.
W ubiegłym roku kapitan reprezentacji Polski zarobił prawie 100 mln złotych. Na tę kwotę składa się przede wszystkim kontrakt. W grudniu 2016 roku "Lewy" podpisał nową umowę z Bayernem Monachium, a dzięki niej co roku na jego konto wpływa 20 mln euro brutto. Przeliczając na polską walutę mamy prawie 84 mln złotych.
Jeden z najlepszych napastników na świecie nie zadowala się samym kontraktem. Lewandowski to marka, o którą biją się największe firmy na świecie. Robert za udział w reklamie bierze od miliona do czterech milionów złotych. "Super Express" szacuje, że w 2017 roku z tego tytułu zarobił około 10 mln złotych.
Kolejnych kilka milionów to zyski z inwestycji. 29-latek przede wszystkim inwestuje w nieruchomości. W stolicy ma już kilka domów i mieszkań, a niedawno jego firma wybudowała apartamenty. Podobno kolejnym pomysłem jest restauracja na wodzie, która powstanie w Giżycku.
Lewandowski znacznie przyczynił się do awansu naszej kadry na mistrzostwa świata 2018. Za ten sukces Biało-Czerwoni otrzymali pokaźne premie, a "Lewy" zgarnął około miliona złotych.
Wiele polskich firm może pozazdrościć naszemu piłkarzowi. Przykładowo popularny broker forexowy XTB w ubiegłym roku zarobił niespełna 93 mln złotych. Famur, który produkuje maszyny górnicze, mógł pochwalić się zyskiem na poziomie 116 mln złotych. To tylko pokazuje, że Lewandowski na futbolu robi świetny biznes. Dzięki temu zapewnił spokojną przyszłość kilku następnym pokoleniom.
Wszystko wskazuje na to, że gwiazdor Bayernu w przyszłym roku znowu wygra ranking najbogatszych polskich sportowców. Wówczas jego zyski mogą być większe. Ostatnio dużo mówi się o odejściu do Realu Madryt, co mogłoby oznaczać znaczną podwyżkę.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Bayern to nie jest klub Lewandowskiego