Rybus z powodu choroby nie trenował z drużyną w czwartek na stadionie Śląska Wrocław. Zawodnik został w hotelu i leczył infekcję. Jak udało nam się dowiedzieć, z jego zdrowiem jest już lepiej, ale nie na tyle, by mógł wystąpić z Nigerią.
Rybus był przewidziany do gry w pierwszym składzie na to spotkanie. W ustawieniu z trójką obrońców miał pełnić rolę "wahadłowego" na lewej stronie boiska. To duża strata dla naszej drużyny bowiem piłkarz ma bardzo udany sezon. Po transferze z Olympique Lyon do Lokomotiwu Moskwa występuje regularnie i ze swoim klubem jest liderem ligi rosyjskiej. Zawodnik najpewniej będzie już do dyspozycji trenera Adama Nawałki na wtorkowy mecz z Koreą Południową w Chorzowie (27.03, godz. 20.45).
Nie jest to jedyne zmartwienie selekcjonera. Z powodów zdrowotnych z Nigerią nie będzie mógł również zagrać Bartosz Bereszyński. Obrońca Sampdorii Genua przeszedł na początku zgrupowania szczegółowe badania mięśnia przywodziciela i sztab medyczny zdecydował, że lepiej, żeby zawodnik jeszcze odpoczął. Decyzja czy Bereszyński zagra w drugim meczu zapadnie w sobotę.
W czwartek z Wrocławia do Dortmundu z powodów osobistych wyleciał także Łukasz Piszczek. Selekcjoner pozwolił piłkarzowi towarzyszyć żonie podczas porodu.
Z kolei już w poniedziałek hotel reprezentantów opuścił Damian Kądzior. Pomocnik Górnika Zabrze narzekał na kontuzję mięśnia. Badania USG wykazały, że to poważniejszy uraz i lepiej, aby leczył go w klubie.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Będę studził głowy!