Obrazek, kiedy po zakończeniu spotkania piłkarze przeciwnych drużyn wymieniają się koszulkami nie jest obcy kibicom piłkarskim. Zdarza się jednak też sytuacja, w której zawodnicy proszą o trykot kolegi z drużyny. Tak stało się np. po wtorkowym spotkaniu Polska - Korea Południowa (3:2).
- Z tego meczu zachowam dwie koszulki. Swoją i Kamila Glika. Poprosiłem go o nią w szatni - opowiadał dziennikarzom po meczu Taras Romanczuk, który debiutował w barwach Biało-Czerwonych.
26-latek, który zebrał niezłe recenzje za swój występ, wytłumaczył też skąd wzięła się ta prośba. Pomocnik Jagiellonii Białystok po prostu bardzo ceni obrońcę AS Monaco. - Jest dla mnie wzorem - wytłumaczył.
Polacy po niezwykle emocjonującej końcówce meczu pokonali Koreę Południową 3:2.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Białkowski: Spełniłem największe marzenie