Przed tygodniem Chelsea ograniczyła się do gry w obronie i rzadko kontratakowała, ale to ona była bliżej zdobycia bramki. Teraz już Guus Hiddink musi przyjąć inną taktykę, bo aby awansować finalista poprzedniej edycji nie tylko musi strzelić gola, ale i nie może go stracić, chyba, że The Blues uda się wywalczyć promocję po serii rzutów karnych. Gracze Josepa Guardioli z kolei nie ukrywają, że dla nich najważniejsze jest zdobycie bramki.
Piłkarze z Hiszpanii przystąpią do zbliżającej się rywalizacji po kapitalnym meczu, który rozegrali na Santiago Bernabeu w Madrycie. FC Barcelona rozgromiła Real Madryt 6:2 i z 85 punktami na koncie przewodzi ligowej stawce. Zespół z Anglii natomiast ostatnio ograł 3:1 Fulham i obecnie z 74 punktami na koncie zajmuje trzecie miejsce w Premier League, tracąc do drugiego FC Liverpoolu trzy oczka oraz sześć do będącego liderem Manchesteru United, który rozegrał o jedna potyczkę mniej.
W pamięci kibiców zapewne zapadły starcia obu drużyn z Ligi Mistrzów. W sezonie 1999/2000 kluby zmierzyły się ze sobą w ćwierćfinale. Wówczas na Stamford Bridge The Blues wygrali 3:1, po to, aby w rewanżu na Camp Nou lec po dogrywce 1:5. W roku 2005, na etapie 1/8 finału Barca wygrała na własnym terenie z Chelsea 2:1, a w rewanżu przegrała 2:4.
W 2006 roku oba kluby grały ze sobą cztery razy. Najpierw (sezon 2005/06) znów w 1/8 finału Barcelona grała z londyńczykami. Rok później na Stamford Bridge Katalończycy wygrali 2:1, a w rewanżu musieli się zadowolić remisem 1:1, ale awansowali do ćwierćfinału, a później triumfowali w rozgrywkach. W sezonie 2006/07 los zetknął ze sobą oba kluby na etapie fazy grupowej. Na Stamford Bridge Anglicy wygrali 1:0, a w rewanżu udało im się zremisować 2:2 i tym samym Chelsea zapewniła sobie wówczas awans z pierwszego miejsca w grupie.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to w szeregach The Blues pod znakiem zapytania stoi występ Michaela Essiena oraz Alexa, a na pewno nie wystąpi Joe Cole, Deco i Paulo Ferreira. W drużynie Barcy natomiast nie zobaczymy zdyskwalifikowanego Carlesa Puyola oraz kontuzjowanych: Rafaela Marqueza i Gabriela Milito. Nadal nie wiadomo, czy wystąpi Thierry Henry.
Liderem klasyfikacji strzelców Champions League z ośmioma trafieniami na koncie jest jak na razie Lionel Messi, który w ostatnim ligowym pojedynku z Królewskimi udowodnił, że znajduje się w znakomitej dyspozycji.
Barcelona triumfowała w Lidze Mistrzów dwukrotnie, a ostatnio w 2006 roku, Chelsea natomiast nigdy nie udało się wygrać w tych rozgrywkach, ale w zeszłym sezonie po raz pierwszy w historii klubu dotarła aż do finału, gdzie dopiero po serii rzutów karnych przegrała z Manchesterem United.
Faworytem meczu będą gracze z Premier League i chociaż przed pierwszym starciem to w Barcelonie upatrywano faworyta do awansu, to po bezbramkowym remisie na Camp Nou uległo to zmianie. Pomimo to gracze ze stolicy Katalonii są przekonani, że to właśnie ich zobaczymy w finale Ligi Mistrzów.
Ciekawostką jest fakt, że może dojść do powtórki finału sprzed roku lub sprzed dwóch lat. Drugą parę tworzą bowiem Arsenal Londyn i Manchester United, a w 2007 roku Barca w decydującym starciu pokonała Kanonierów, a w zeszłym sezonie Czerwone Diabły okazały się lepsze od The Blues.
Przypomnijmy, że finał zostanie rozegrany na Stadio Olimpico w Rzymie, gdzie jak dotąd triumfowały tylko zespoły FC Liverpoolu i Juventusu Turyn.
Chelsea Londyn - FC Barcelona / śr, 06.05.2009 godz. 20:45
Pierwszy mecz: 0:0.
Sędzia: Tom Henning Ovrebo (Norwegia).
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)