Przed rewanżowymi meczami półfinału Pucharu UEFA

Na pewno emocji nie zabraknie w rewanżowych meczach półfinału Pucharu UEFA, zwłaszcza że po pierwszych spotkaniach jeszcze wszystko jest możliwe. Przed zbliżającymi się starciami większe szanse na awans daje się Hamburgerowi SV i Szachtarowi Donieck, ale Werder Brema oraz Dynamo Kijów nie stoją na straconej pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Szachtar Donieck - Dynamo Kijów / czw, 07.05.2009 godz. 18:30

Po remisie 1:1, który padł przed tygodniem w Kijowie wydaje się, że to Szachtar Donieck Mariusza Lewandowskiego powinien zakwalifikować się do finału. Gospodarzom nawet bezbramkowy remis pozwoli osiągnąć zamierzony cel, natomiast goście muszą koniecznie strzelić bramkę, a jeśli mają zamiar wywalczyć promocję nie odnosząc zwycięstwa, wówczas muszą zremisować 2:2 lub wyżej.

Chociaż w lidze zdecydowaną przewagę mają goście, którzy pewnie zmierzają po tytuł mistrzowski, to tak jak powiedział Mircea Lucescu już przed pierwszym meczem, różnica klas pomiędzy oboma klubami nie jest wcale tak duża, mało tego, zdaniem trenera obie ekipy grają na zbliżonym do siebie poziomie i trudno nie zgodzić się z tą opinią po pierwszej potyczce.

Wydaje się mało prawdopodobne, aby Mariusz Lewandowski otrzymał szanse występu od pierwszej minuty, ale Polak na pewno może liczyć na to, że pojawi się na placu gry. Niewykluczone jednak, że Lucescu miło go zaskoczy i Polak wybiegnie w wyjściowej jedenastce.

Na Ukrainie dawno już żadne spotkanie nie dostarczało kibicom wielu emocji, bo od 1999 roku kluby z tego państwa nie potrafiły się zakwalifikować do półfinału europejskich rozgrywek. Wówczas Dynamo Kijów uległo po dwumeczu Bayernowi Monachium.

Ponadto warto odnotować, że w całej historii Pucharu UEFA jeszcze nigdy nie triumfował klub z Ukrainy. Niewykluczone, że w ostatniej edycji tych rozgrywek ulegnie to zmianie.

Faworytem do awansu w tym momencie jest Szachtar, ale żadne rozstrzygnięcie nie powinno zostać uznane za niespodziankę.

Pierwszy mecz: 1:1.

Sędzia: Olegário Benquerenca (Portugalia).

Hamburger SV - Werder Brema / czw, 07.05.2009 godz. 20:45

Chociaż HSV w pierwszym spotkaniu wygrało, to trzeba przyznać, że piłkarze z Bremy zasłużyli na remis i tylko brak szczęścia spowodował, że przed rewanżem to Hamburger SV znajduje się w dużo korzystniejszej sytuacji. Werder na pewno jednak stać na odrobienie strat z pierwszego pojedynku.

Tomas Schaaf jak na razie tego sezonu nie może zaliczyć do udanych, a uratować go może tylko triumf w UEFA CUP, bo to dla gości już jedyna droga, aby wziąć w przyszłym sezonie udział w europejskich pucharach, a konkretnie w Lidze Europy, która ma zastąpić Puchar UEFA.

W Bundeslidze zdecydowanie lepiej spisuje się HSV, które na cztery kolejki przed końcem jest piąte, ma 55 punktów i traci pięć do lidera. Werder uplasował się na dziesiątej pozycji i ma 39 oczek. Do strefy oznaczającej udział w Lidze Europy traci aż szesnaście. Także Hamburger SV nadal nie może być pewny udziału w europejskich pucharach.

Statystyki są niekorzystne dla piłkarzy z Bremy, ale kiedy gra się o twarz, wówczas nie mają one większego znaczenia. Werder liczy przede wszystkim na Diego, bez którego klub traci sporo na wartości.

HSV jest jedynym klubem spośród wszystkich półfinalistów, który już kiedyś triumfował w UEFA CUP, ale na pewno Niemcom nie będzie łatwo o powtórzenie tego sukcesu.

Werder obiecuje, że da z siebie wszystko, a HSV, że nie roztrwoni zaliczki z pierwszej potyczki. Bez względu na wszystko jedno jest pewne. Emocji na pewno nie zabraknie.

Pierwszy mecz: 1:0 dla HSV.

Sędzia: Frank De Bleeckere (Belgia).

Przypomnijmy, że finał Pucharu UEFA zostanie rozegrany w Stambule. Wcześniej w Turcji w 2005 roku odbyło się decydujące starcie w Lidze Mistrzów, w którym to FC Liverpool Jerzego Dudka przegrywał z AC Milanem już 0:3, aby w sześć minut odrobić straty i wygrać po serii rzutów karnych. Niewykluczone, że także i tym razem Stambuł będzie szczęśliwe dla Polaka, mowa to o Mariuszu Lewandowskim.

Źródło artykułu: