Davide Astori zmarł nagle 4 marca. Zawodnik ACF Fiorentina przed meczem w Udine został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym. Śmierć byłego reprezentanta Włoch była szokiem dla całego środowiska piłkarskiego w Europie.
Stefano Pioli, klubowy trener Astoriego, ku pamięci zmarłego zawodnika zrobił sobie tatuaż na lewej ręce. Na zdjęciu umieszczonym na Instagramie niestety nie widać jednak dzieła tatuażysty.
- Nie możemy udawać, że wszystko wróci do poprzedniego stanu, ponieważ to niemożliwe. Nikomu nie życzę, by przeżył taki tydzień jak my. Każdy z nas cierpiał, ale starałem się być blisko z zawodnikami. Jeśli wcześniej tworzyliśmy zgraną grupę, a Davide odegrał w tym dużą rolę, to teraz jesteśmy ze sobą jeszcze bliżej - podkreślał miesiąc temu Pioli.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Robert, uciekaj. W Niemczech już nic nie osiągniesz"