Walczący o utrzymanie w Bundeslidze 1.FC Koeln znajduje się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Zespół Stefana Ruthenbecka przegrał w ostatniej kolejce z Herthą Berlin 1:2 i na cztery kolejki przed końcem zamyka tabelę. Do zajmującego szesnaste (barażowe) miejsce FSV Mainz traci sześć punktów.
Kolończycy kroczą w kierunku 2. Bundesligi, a ich kibicom puszczają nerwy. Po przegranej w Berlinie przekonał się o tym Jonas Hector, który występuje w Kolonii od 2010 r. Jak informuje "Bild", 36-krotny reprezentant Niemiec udał się pod sektor gości, by wytłumaczy się swoim fanom z niepowodzenia.
- Gdy szukał dialogu z kibicami, uderzyła w niego czysta nienawiść. Obrońca został upokorzony i obrażony przez rozwścieczonych fanów FC - czytamy w "Bildzie". Ale to nie wszystko. Gdy Hector chciał oddać swoją koszulkę kibicom, ci zwrócili mu ją w demonstracyjny sposób. Odrzucili trykot.
Hector ze łzami w oczach udał się do szatni. - Identyfikuje się z klubem jak żaden inny - powiedział o nim trener Stefan Ruthenbeck. Ale niemiecki tabloid przypomina, że piłkarz nigdy nie należał do ulubieńców kibiców. Zarzucali mu, że w kontaktach z fanami zachowuje dystans, zdarzało się, że odmawiał złożenia autografu.
Według informacji "Bilda" Hector może latem opuścić Kolonię. Interesuje się nim Borussia Dortmund. Jeśli 1.FC Koeln spadnie z ligi, wówczas obrońca będzie mógł odejść za 8 mln euro.
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka, czerwona kartka i bezkrólewie w Rzymie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]