[tag=36410]
Mohamed Salah[/tag] pochodzi z miasta Nagrig, około 100 kilometrów od Kairu. Po wyjeździe do Europy nie zapomniał, gdzie się wychował i stara się pomóc lokalnej ludności.
Wydał na to już setki tysięcy funtów. Najpierw kupił karetkę i wyposażył ją w najnowocześniejszy sprzęt niezbędny do ratowania życia. Później w szkole, do której chodził, sfinansował budowę ośrodka treningowego oraz dostarczył sprzęt. Jego organizacja charytatywna zapewnia także pomoc wielu rodzinom, co ma kosztować około 3500 funtów miesięcznie.
Salah zdecydował się także, że sfinansuje budowę nowoczesnego szpitala, a także szkoły tylko dla kobiet, aby te nie musiały wyjeżdżać z miasta, jeśli chcą się uczyć.
Lista rzeczy, które kupił jest znacznie dłuższa. W mieście zyskał przydomek "twórca szczęścia". Dziennikarze "The Sun", którzy odwiedzili Nagrig piszą, że Salah nie afiszuje się ze swoją wielkodusznością, a pomoc innym to dla niego coś zupełnie normalnego.
- Salah miał marzenie, żeby stać się bogatym, aby pomóc mieszkańcom - mówi miejscowy lekarz Alaa al-Ghamrawi, któremu Salah kupił niezbędny sprzęt do leczenia ludzi. - Został wychowany w dobrej, skromnej rodzinie i tam nauczył się być dobry dla innych. Zawsze, od dzieciństwa, lubił pomagać sąsiadom i lokalnej społeczności - dodaje Adel al-Abbas z miejscowej szkoły.
Krewni Salaha zostali poproszeni przez niego, aby nie mówili o jego działalności charytatywnej, ponieważ chce pozostać w cieniu.
W tym sezonie 25-latek strzelił dla Liverpoolu już 30 goli w Premier League i 40 licząc wszystkie rozgrywki.
ZOBACZ WIDEO Juventus uporał się z Sampdorią. Grał Kownacki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]