Pragmatyczny Lech wywiózł punkty z Lubina. "Mieliśmy taktyczny problem z Zagłębiem"

Lech wywarł presję na rywalach! Arcyważne zwycięstwo poznaniaków w Lubinie

Po meczu z Koroną rozżalony Nenad Bjelica mówił, że chciałby chociaż raz wygrać mecz, tak jak zrobili to kielczanie. Nie grali wielkiego meczu, nie byli stroną dominującą, a mimo to wywieźli punkty z Poznania. - Zagłębie nie stworzyło groźnej sytuacji. Nie można porównywać tego meczu do spotkania z Koroną - stwierdził trener Lecha Poznań. - Nasze zwycięstwo jest zasłużone i na pewno nie szczęśliwe - dodał.

Piątkowy mecz nie był wybitny w wykonaniu lidera Lotto Ekstraklasa, z czego chorwacki szkoleniowiec zdaje sobie sprawę. - Nie zagraliśmy na najlepszym poziomie. W pierwszej połowie wyglądało to źle. W drugiej było już lepiej. W pierwszych dziesięciu minutach stworzyliśmy dwie czy trzy dogodne okazje i to wystarczyło - ocenił Bjelica.

- W pierwszej połowie mieliśmy taktyczny problem z tym co grało Zagłębie. W ofensywie nie mieliśmy jasnego pomysłu. W przerwie odbyliśmy dobrą rozmowę i byliśmy niebezpieczniejsi - przyznał Bjelica. Z kolei Mariusz Lewandowski nie kryje, że taki był jego pomysł na zaskoczenie rywala.

- Chcieliśmy rozgrywać piłkę i kontrolować grę w środku pola. Wyglądało to bardzo dobrze. Zabrakło agresywności pod bramką rywala. Trzeba jednak przyznać, że Lech grał bardzo mądrze i konsekwentnie. To do tej pory jedna z najlepszych ekip, z jaką się mierzyliśmy - powiedział trener Zagłębia Lubin.

- Zagraliśmy dobre spotkanie. Kontrolowaliśmy grę, długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Zabrało tylko klarownych sytuacji. Szkoda zmarnowanej okazji Alana Czerwińskiego. Od początku ten mecz układał się tak, że rozstrzygnie się jednym golem - dodał niepocieszony Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]