Cracovia remisując w Gdańsku zapewniła sobie utrzymanie, natomiast Lechia, po dwóch zwycięstwach z Arką Gdynia z rzędu, ciągle potrzebuje punktów o bezpiecznej końcówki sezonu. Drużyna Piotra Stokowca od samego początku pokazywała większą determinację na boisku.
Lechia z każdym zagraniem coraz śmielej poczynała sobie w okolicach pola karnego Michala Siplaka, chociaż brakowało stu procentowych akcji i złamania dobrze zorganizowanej formacji defensywnej Cracovii. W końcu jednak fani zobaczyli piłkę w bramce.
Po kolejnym rzucie rożnym bitym przez Patryka Lipskiego do piłki dopadł stojący na 25-metrze Ariel Borysiuk, który posłał istną bombę w kierunku krakowskiej bramki. Siplak wypluł piłkę przed siebie, dopadł do niej Flavio Paixao, który po celnym strzale tylko przez chwilę cieszył się z gola. Sędzia Tomasz Kwiatkowski skorzystał z wideoweryfikacji, która nie pozostawała złudzeń - przynajmniej trzech gdańszczan było na spalonym.
Po tej sytuacji z gdańszczan zeszło powietrze i ich gra nie mogła porywać tłumów, których z resztą w Gdańsku w poniedziałek nie uświadczono. To Cracovia zaczęła przeważać i tak też wyglądała od początku druga połowa.
ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W pewnym momencie wydawało się, że piłkarze coraz bardziej wiją się na boisku i nie dążą do strzelenia bramek. Wrzawę na trybunach wzbudziła w końcu akcja Lukasa Haraslina. Przebojowy Słowak zdecydował się na drybling na polu karnym rywala i wszystko wyglądało doskonale do momentu strzału - posłał piłkę nad poprzeczką.
To Lechia miała więcej chęci i determinacji do tego, by wygrać poniedziałkowe spotkanie. Gdańszczanie mogą pluć sobie w brodę, że w końcówce meczu zabrakło im jakości w ofensywie, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Swoje szanse mieli też krakowianie, w szczególności Deniss Rakels, którego strzał w doliczonym czasie gry obronił debiutujący w Lechii Oliver Zelenika. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który umocnił Cracovię na 9. miejscu w lidze. Lechia ma natomiast pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, na pięć spotkań przed końcem.
Lechia Gdańsk - Cracovia 0:0
Składy:
Lechia Gdańsk: Oliver Zelenika - Joao Nunes (61' Joao Oliveira), Michał Nalepa, Steven Vitoria, Jakub Wawrzyniak (76' Filip Mladenović) - Sławomir Peszko, Ariel Borysiuk, Patryk Lipski, Simeon Sławczew, Lukas Haraslin (84' Milos Krasić) - Flavio Paixao.
Cracovia: Michal Pesković - Diego Ferraresso, Michał Helik, Michal Siplak, Kamil Pestka - Milan Dimun, Miroslav Covilo - Sergei Zenjov (68' Deniss Rakels), Javi Hernandez, Antonini Culina (68' Mateusz Wdowiak) - Krzysztof Piątek (87' Nicolai Brok-Madsen).
Żółte kartki: Nalepa, Vitoria, Oliveira (Lechia), Zenjov, Pestka (Cracovia).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 8 722.