Górnik Łęczna nie składa broni. "Przed nami kupa roboty"
Górnik Łęczna przerwał siedmiomiesięczną serię meczów bez zwycięstwa i wydostał się ze strefy spadkowej. Drużyna z Lubelszczyzny nie traci nadziei na utrzymanie w Nice I lidze.
Górnik wykorzystał atut własnego boiska i w ciągu kilku dni dopisał do swojego konta sześć bezcennych punktów. Łęczyńska ekipa najpierw pokonała Chrobrego Głogów 2:1, a następnie odprawiła z kwitkiem Olimpię Grudziądz (2:0), którą wyprzedziła w tabeli. W obu meczach bramki strzelał 36-letni Pitry, wracający do formy po ciężkiej kontuzji. - Cieszę się, że praktycznie nic mnie już nie boli, bo wcześniej nie dało się funkcjonować - przyznaje doświadczony piłkarz.
Zielono-czarni zajmują obecnie miejsce barażowe, ale nie mogą zwolnić tempa, bo Olimpia i Stomil Olsztyn depczą im po piętach. Na sześć kolejek przed końcem sezonu Nice I ligi Górnik traci pięć punktów do bezpiecznej strefy. Drużyna musi wznieść się na wyżyny umiejętności, by awansować na 14. miejsce. - Mam nadzieję, że wchodzimy na właściwe tory i będziemy ciągnąć tę passę zwycięstw - podkreśla Filip Szewczyk.
Dwie wygrane pozwoliły Górnikowi złapać oddech. Zacięta rywalizacja o utrzymanie wciąż trwa i kibiców czeka emocjonująca końcówka sezonu. - Będziemy grali do przodu i będziemy chcieli strzelać bramki. Zespół zaczął funkcjonować. Nie zatrzymujemy się, bo batalia trwa dalej. Przed nami mecze o ogromnym ciężarze gatunkowym - zauważa trener Bogusław Baniak.
W najbliższym meczu Nice I ligi Górnik Łęczna podejmie walczącą o awans do Lotto Ekstraklasy Chojniczankę Chojnice. Początek spotkania w sobotę, 5 maja o godz. 16:00.
ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]