Mistrzyni olimpijska na własnej skórze doświadczyła, jak mieszka się w Soczi. W latach 2013-2014 studiowała na tamtejszym uniwersytecie olimpijskim, kończąc międzynarodowe zarządzanie sportem. Od 7 do 23 lutego 2014 roku w Soczi odbywały się zimowe igrzyska olimpijskie.
Widziałam, jak wygląda budowanie miasto od podstaw, bo w Soczi nie było wówczas przygotowane na organizację igrzysk olimpijskich. To doświadczenie było czymś niesamowitym. Samo Soczi jest miastem bardzo przyjaznym. Osoby, które tam mieszkają, są pozytywnie nastawione. Do maja-czerwca było to "miasto duchów", bo poza okresem igrzysk olimpijskich nic się nie działo - mówi Otylia Jędrzejczak w rozmowie z "TVP Sport".
Polska pływaczka jest przekonana, że reprezentacja Polski, która będzie odpoczywała w Soczi podczas tegorocznych mistrzostw świata, dobrze poczuje się w tym mieście. - Soczi to nadbrzeżne miasto, ma około 140 kilometrów długości. Pod tym względem to jedno z najdłuższych miast w Europie. Przemieszczanie się z miejsca na miejsce bywa kłopotliwe, ale na szczęście nasi reprezentanci będą pewnie mieli blisko hotel. Klimatycznie, oddechowo i wypoczynkowo Soczi jest cudowne. Między treningami jest gdzie pospacerować, pooddychać. Nad ranem można też zobaczyć skaczące delfiny. To coś wyjątkowego - wyjaśnia Jędrzejczak.
Mistrzyni olimpijska obiecuje, że będzie trzymała kciuki za Biało-Czerwonych podczas mundialu w Rosji. - Jestem sportowcem, więc duchem zawsze przeżywam wszystkie występy reprezentacji Polski, nie tylko w piłce nożnej. Wiem, jakim wysiłkiem jest przygotowanie się do ważnej imprezy i wiem, jak trudno jest walczyć ze słabościami - zapewnia Jędrzejczak.
ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]