29-latek przeniósł się do Dumy Katalonii pod koniec sierpnia 2016 roku z Ajaksu Amsterdam. FC Barcelona zapłaciła za niego 13 milionów euro. Od tego czasu Holender pełni jednak rolę zaledwie rezerwowego bramkarza, przegrywając rywalizację z Markiem-Andre ter Stegenem. Z tego powodu przez niemal dwa lata rozegrał tylko dwadzieścia meczów dla ekipy z Camp Nou.
Reprezentant Holandii nie ukrywa rozczarowania swoją pozycją w zespole i jasno podkreśla, że chciałby odgrywać ważniejszą rolę w kolejnych rozgrywkach. Mimo, że zawodnik znajduje się w kręgu zainteresowań takich drużyn jak Liverpool FC, SSC Napoli czy Atletico Madryt, to na dzień dzisiejszy nie planuje rozpoczęcia rozmów z którąś z wymienionych ekip i zamierza zostać w drużynie prowadzonej przez Ernesto Valverde.
- Uwielbiam ten klub. Jestem jednak profesjonalistą i chciałbym grać więcej niż dziesięć meczów w sezonie. Zarząd wie o tym, że chciałbym odgrywać ważniejszą rolę w zespole. Są oni jednak zadowoleni z mojej dotychczasowej pracy i nie planują mnie sprzedawać. Ja nie jestem typem gracza, który pójdzie na wojnę z klubami. Jestem tutaj od dwóch lat i zamierzam dalej kontynuować swoją przygodę z piłką w Barcelonie - powiedział Jasper Cillessen.
Jego kontrakt z nowymi mistrzami Hiszpanii obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Portal Transfermarkt wycenia go na 9 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Czas na drugi krok
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)