Kłótnią napastników Paris Saint-Germain żyła na początku tego sezonu cała Europa. Poszło o wykonywanie rzutów karnych, a konflikt rozpoczął się od spotkania ligowego z Olympique Lyon (2:0). Na strzał z jedenastki wielką chrapkę miał Neymar, w hierarchii drużyny pierwszy był jednak Edinson Cavani.
Podczas rozmowy z "RMC Sport" Urugwajczyk opowiedział o tamtej sytuacji. - To prawda, że w wtedy miałem problem z Neymarem. Porozmawialiśmy o tym wspólnie i przyznałem mu, że jestem pierwszą osobą, która chciałaby dla niego zwycięstw w indywidualnych plebiscytach. Dodałem jednak, że w niektórych sytuacjach musi przedkładać dobro zespołu nad własne - zaznaczył.
- W piłce nożnej jestem robotnikiem, nie gwiazdą. Jeśli mam w zespole osoby mogące wygrać indywidualne wyróżnienia, to staram się zrobić wszystko, by im pomóc. On musi stawiać cele drużyny na pierwszym miejscu. Ostatecznie doszliśmy do porozumienia. Działacze klubu podjęli decyzję i ja ją zaakceptowałem - dodał 31-latek.
Fani paryskiego klubu wstawili się jednak w całej sprawie za dłużej grającym dla ich zespołu piłkarzem. Brazylijczyk podczas kolejnych pojedynków musiał się mierzyć z ich gniewem, za co mocno ich krytykował. - Gwizdy kibiców nie były dla niego dobre. Jeśli byłbym w jego sytuacji, to też w żadnym razie by mnie to nie ucieszyło – zakończył Cavani.
ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Neymar był lepszy od Edisona tylko gdy grał w Barcelonie, ale w PSG rządzi tylko Cavani !!!! :)
222mln poszło w piz uuuuuu :)