Stalowa przeszkoda na drodze Górali - zapowiedź meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ciekawie zapowiada się sobotni mecz pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała a Stalą ze Stalowej Woli. Obydwa zespoły mają o co grać. Gospodarze w dalszym ciągu liczą się w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, zawodnicy z Podkarpacia bronią się przed spadkiem. Nikt nie będzie więc odstawiał nogi.

Dla ekipy Podbeskidzia Bielsko-Biała sobotnia potyczka będzie niezwykle istotna. Górale zajmują piątą pozycję w tabeli, do miejsca gwarantującego udział w barażach tracą pięć punktów. W razie zwycięstwa z zespołem ze Stalowej Woli Podbeskidzie nie straci dystansu do prowadzącej czołówki. O trzy punkty nie będzie jednak tak łatwo. Piłkarze prowadzeni przez Marcina Brosza w dwóch ostatnich potyczkach wywalczyli tylko jeden punkt, czym znacznie zmniejszyli swoje szanse na awans do elity.

Stal na pewno nie jest łatwym rywalem dla gospodarzy. Zwłaszcza w meczach rozgrywanych w Bielsku-Białej przedstawiciele jedynego reprezentanta Podkarpacia w pierwszej lidze prezentują się całkiem przyzwoicie. W sobotnim pojedynku opiekun Górali nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jarosława Białka i Tomasza Górkiewicza. Nikt nie będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.

Drużyna ze Stalowej Woli na mecz z Podbeskidziem nie jedzie jak na stracenie. Zielono-czarni są nazywani pogromcami faworytów. W końcu wygrali oni z Koroną Kielce i Flotą Świnoujście oraz zremisowali z Zagłębiem Lubin i łódzkim Widzewem. Stalowcy bronią się przed spadkiem i na pewno zadowoli ich choćby jeden punkt zdobyty w meczu z Podbeskidziem. - Liczy się dla nas każdy punkt, remis z Podbeskidziem byłby dobry - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl obrońca Stalówki, Bartłomiej Piszczek.

Piłkarze z hutniczego grodu będą musieli zagrać jednak w mocno osłabionym składzie. Ubytki kadrowe tyczą się przede wszystkim formacji defensywnej. Z powodu urazów do autokaru jadącego do Bielska-Białej nie wsiedli Krystian Lebioda i Jaromir Wieprzęć. Kontuzjowany jest także Adrian Bartkowiak. Na skutek nadmiaru żółtych kartek nie wystąpi Krzysztof Trela.

Zawodnicy z Podkarpacia zostaną przez swojego trenera Władysława Łacha ustawieni defensywnie. - Wydaje mi się, że w Bielsku zagramy jednym napastnikiem. Takim graczem podwieszonym pod niego będzie chyba Konrad Cebula. Będziemy starali się nie stracić bramki, bo póki tak graliśmy, to zawsze zdobywaliśmy jakieś oczka - dodaje Piszczek. Wspomniany przez Piszczka Konrad Cebula także wierzy w sukces swoje drużyny. - Zapowiada się ciężkie spotkanie. Podbeskidzie ma ostatnią szansę na awans. Jeśli nie wygrają z nami, to stracą tą szansę na awans. Najważniejsze jest zdobywać trzy punkty u siebie i nie przegrywać na wyjazdach, jednak do Bielska-Białej jedziemy po trzy oczka - stwierdził gracz Stalówki.

Obydwa zespoły mają o co walczyć. Żaden piłkarz na pewno nie odstawi więc nogi. Zapowiada się więc ciekawe i emocjonujące widowisko.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola / sob 09.05.2009 godz. 17.00

Przewidywane składy:

Podbeskidzie: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Shereni, Świerblewski, Matusiak, Jarosz, Sikora, Matus, Chrapek.

Stal: Wietecha - Piszczek, Paknys, Treściński, Maciorowski, Szwajdych, Uwakwe, Krawiec, Karcz, Cebula, Salami.

Sędzia: Jarosław Chmiel (Warszawa).

Zamów relację z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola

Wyślij SMS o treści SF STAL na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola

Wyślij SMS o treści SF STAL na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: