PZPN zareagował na skandal podczas finału PP. Związek złożył zawiadomienie do prokuratury

Piotr Bobakowski 07 Maja 2018, 15:53

Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Na zdjęciu: kibice Arki Gdynia

• Finał Pucharu Polski: zobacz kibiców Arki i Legii na PGE Narodowym (galeria)

- Przestępstwa dotyczą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uczestników imprezy masowej oraz uszkodzeniu infrastruktury stadionu w postaci nadpalenia garażu dachu mobilnego, uszkodzenia telebimu oraz zniszczenia około 100 siedzisk - czytamy w komunikacie PZPN opublikowanym na oficjalnej stronie związku.

PZPN przekazał też śledczym materiał dowodowy i wniósł o ściganie wyżej wymienionych przestępstw.

Zaraz po zakończeniu finału na PGE Narodowym prezes PZPN, Zbigniew Boniek, mówił w mediach że nie wyobraża sobie, by działacze związku nie złożyli zawiadomienia do prokuratury na sympatyków Arki. Pseudokibice z Gdyni w trakcie spotkania strzelali bowiem racami. Jedna z nich odbiła się od telebimu, w skutek czego zapłonęła kopuła stadionu. Sędzia Piotr Lasyk dwukrotnie musiał przerywać spotkanie, kiedy na trybunach toczyła się walka na pirotechnikę.

- Nie wiem, jak rozwiązać problem. Na meczach reprezentacji on nie występuje. Chcieliśmy rozmawiać z kibicami klubów, ale to "jednostronna" dyskusja, więc pora powiedzieć "pas". Wywieszam białą flagę. Nie wiem, jak nie dopuścić do sytuacji, w której dziesięciu debili rozwala cały system - skomentował Boniek dla "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO Inter zmiażdżył Udinese. Zdecydowane zwycięstwo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]