Piłkarz Barcelony, aktualnie wypożyczony do Basaksehiru, w 94. minucie spotkania z Sivassporem (1:1) dostał czerwoną kartkę za atak na arbitra. Turan wpadł w szał z pozornie błahego powodu, sędzia liniowy nie zasygnalizował faulu na nim.
Pomocnik reprezentacji Turcji nie poprzestał na tym starciu. Po obejrzeniu czerwonej kartki naubliżał głównemu arbitrowi. Władze ligi okazały się bezlitosne dla Turana i nałożyły na niego aż 16 spotkań dyskwalifikacji.
Arda Turan'ın Hakeme vurması.
— HEDEF 21 (@GS_1905_ASY) 5. května 2018
Orta hakeme saldırması, direk kırmızı kart.. Sonuç: Cezası 1 maç verilirse şaşırmayın.... pic.twitter.com/DPiGMRU2qu
W Basaksehir Turan miał odbudować formę po fatalnym okresie. Dla Barcelony stał się balastem, pobierał z klubu sowitą pensję (7 milionów euro), a przez ostatnie miesiące nie wychodził na murawę. Został wypożyczony aż na 2,5 roku, ale Duma Katalonii zagwarantowała sobie możliwość jego sprzedaży w każdym okienku transferowym. Mistrzowie Hiszpanii chcą odzyskać choć część środków wyłożonych za Turana. W 2015 roku przyszedł do Barcelony z Atletico Madryt za 34 miliony euro. Zagrał w 55 spotkaniach, strzelił 15 goli.
31-latek nadal jest ważnym piłkarzem dla swojej reprezentacji. Występuje w niej od 2006 roku, awansował z nią do półfinału ME 2008.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #22. Pawlak: Najbardziej zawodzi Lech. To jakaś katastrofa