W 89. minucie spotkania FC Dordrecht - Sparta Rotterdam goście prowadzili 1:0 i byli na dobrej drodze do cennego zwycięstwa. Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem gospodarze, w niecodziennym stylu, wyrównali jednak stan meczu.
Wszystko za sprawą zawodnika Sparty - Stijna Spieringsa - który popisał się spektakularnym golem... samobójczym. Pokonał bramkarza swojej drużyny strzałem z 40 jardów (około 36,5 metra), nie dając mu żadnych szans na skuteczną interwencję. To mógł być gol-marzenie...
Sparta Rotterdam's Stijn Spierings thumps in a 40-yard own goal to hand the opposition an 89th minute equaliser! #SpartaRotterdam
— Yahoo Sport UK (@YahooSportUK) 11 maja 2018
[Fox Sports] pic.twitter.com/vrC0KBzD9Z
Spartę uratował Robert Muhren, który nadrobił błąd kolegi z drużyny. W ostatniej minucie spotkania strzelił bramkę, zapewniając gościom wyjazdowe zwycięstwo (2:1).
ZOBACZ WIDEO Kto trzecim bramkarzem na MŚ? "Pojedzie Białkowski, a powinien Skorupski"