- To wielki zaszczyt znowu zostać najlepszym strzelcem (Bundesligi - przyp. red.) Wielkie podziękowania dla moich partnerów z drużyny. Bez ich pomocy to nie byłoby możliwe! - napisał Robert Lewandowski w komentarzu do zdjęcia, które w sobotę (12 maja) udostępnił w mediach społecznościowych.
Na fotografii zamieszczonej na Instagramie widzimy 29-letniego napastnika Bayernu Monachium z miniaturą armaty w ręku, którą Polak otrzymał za zdobycie tytułu króla strzelców sezonu 2017/18 w niemieckiej Bundeslidze.
Po ostatnim meczu tego sezonu (Bayern przegrał u siebie z VfB Stuttgart 1:4), Lewandowski mógł odczuwać lekki niedosyt. Kapitan reprezentacji Polski, który przez pojedynkiem na Allianz Arenie praktycznie miał już zapewniony tytuł króla strzelców (drugiego w klasyfikacji zawodnika - Nilsa Petersena z Freiburga - wyprzedził o 14 bramek), walczył bowiem o wyrównanie rekordu Gerda Muellera, który w latach 1971-1974 zdobył 30 lub więcej goli w trzech kolejnych sezonach.
Niestety, w pojedynku z VfB wychowanek Varsovii Warszawa nie strzelił bramki i zakończył rozgrywki z 29 trafieniami na koncie. W poprzednich dwóch sezonach "Lewy" zdobywał dokładnie 30 goli. Tegoroczny tytuł króla strzelców Bundesligi jest już trzecim w karierze Lewandowskiego - wcześniej dokonał tego w sezonach 2013/14 i 2015/16.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców
Tylko weź z tego kurz ścieraj potem :P