GKS Katowice po raz kolejny na finiszu sezonu zaczyna tracić punkty. Po porażce ze Stomilem wydawało się, że wygrana nad Podbeskidziem wprowadziła GieKSę na dobre tory. Jednak w sobotę katowiczanie znowu przegrali, 0:1 z Ruchem Chorzów.
Wściekły po porażce był prezes GKS-u Marcin Janicki. "Nie ma mojej zgody na tak grajacy GKS. Jestem zdegustowany. Będę oczekiwał szybkich wyjaśnień od dyrektora sportowego, trenera i piłkarzy!" - napisał na Twitterze działacz klubu z ulicy Bukowej.
Nie ma mojej zgody na tak grajacy GKS. Jestem zdegustowany. Będę oczekiwał szybkich wyjaśnień od dyrektora sportowego, trenera i piłkarzy!
— Marcin Janicki (@marcinjanickiPL) 12 maja 2018
Do swoich podopiecznych pretensje miał również trener Jacek Paszulewicz. Pod okiem szkoleniowca katowiczanie wiosną dołączyli do czołówki Nice I ligi, ale na finiszu zaczęli tracić punkty. - Spóźniliśmy się 45 minut na ten mecz. Spośród założeń z pierwszej połowy, wyszło tylko... wznowienie od środka. Mam o to ogromny żal i pretensje do zawodników. Powiedzieliśmy sobie parę cierpkich słów w przerwie. W drugiej połowie było widać diametralną różnicę w nastawieniu, natomiast nie zmienia to faktu, że przegraliśmy spotkanie, którego przegrać nie mieliśmy prawa. Mimo wszystko nadal jesteśmy w grze - ocenił szkoleniowiec GKS-u. - Gdyby Ruch od początku rundy grał tak jak w sobotę, to by się utrzymał w pierwszej lidze - zakończył Paszulewicz.
Po wygranej Zagłębia Sosnowiec w Olsztynie nad Stomilem GKS stracił pozycję wicelidera.
ZOBACZ WIDEO Zwycięstwo nie pomogło. Hamburger SV spadł z Bundesligi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]