Tomasz Skrzypczyński: Lech z Legią bez medali. Amatorszczyzna, upadek i 100 lat za cywilizacją (komentarz)

WP SportoweFakty / Szymon Mierzyński / Na zdjęciu: trybuna stadionu Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Szymon Mierzyński / Na zdjęciu: trybuna stadionu Lecha Poznań

To, co początkowo wydawało się żenującym żartem prowadzącego, przerodziło się w żenujący fakt. Na stadionie w Poznaniu Legia nie będzie mogła odebrać ewentualnego trofeum za mistrzostwo Polski.

Niemożliwe nie istnieje. Wydawało się, że ten slogan zarezerwowany jest dla wyczynu Barcelony w pamiętnym meczu z Paris Saint-Germain. A jednak. Nad Wisłą postanowiliśmy przebić Europę. Tutaj też niemożliwe nie istnieje, chociaż tylko i wyłącznie w kwestii śmieszności podejmowanych decyzji.

Decyzja przedstawicieli klubów oraz władz Lotto Ekstraklasy to absurdalny żart. Żart z kibiców, piłkarzy, z idei sportu. Żart, z którego jednak nikt się nie śmieje a jedynie uśmiecha z politowaniem.

Sam fakt, że kwestia przyznania czy nieprzyznania trofeum za mistrzostwo Polski na stadionie w Poznaniu drużynie innej niż Lech wywołało dyskusję, potwierdziło, jak chorym piłkarsko jesteśmy krajem. Bo mamy niby Roberta Lewandowskiego, kilku fajnych zawodników i porządną reprezentację. Ale na klubowej i ligowej niszy jesteśmy pośmiewiskiem.

Bo to tutaj władze klubów mają wielkie ambicje, ale nie mają pojęcia o futbolu. To w Lotto Ekstraklasie zwalnia się kilkunastu trenerów w ciągu sezonu. To tutaj płaci się setki tysięcy euro zagranicznym pół-emerytom, którzy potem prezentują się gorzej od nastolatków, których największym atutem jest to, że im się chce.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #23. Walka o mistrza. "Lech zrobi wszystko, aby zagrać dla Jagiellonii"

Ale do tego się już przyzwyczailiśmy. To, co zaprezentowały władze Lecha, jest jednak amatorką, którą trudno w jakikolwiek sposób wytłumaczyć.

Jakie jest ich tłumaczenie? Dlaczego w przypadku mistrzostwa Legii jej piłkarze nie będą mogli odebrać trofeum na boisku tak jak w cywilizowanym świecie? "Ze względów bezpieczeństwa". Jeśli jednak klub nie potrafi zapewnić na własnym stadionie bezpieczeństwa piłkarzom drużyny przeciwnej, to w ogóle nie powinien się brać za organizowanie meczu. Koniec, kropka i do widzenia.

Kibice z Poznania mogą w tym miejscu przypomnieć 2004 rok i latające w kierunku ich piłkarzy pięści i kamienie na trybunie Legii, gdy ci odbierali Puchar Polski. Tak, to był skandal. Jednak to było 14 lat temu, a błędem było wówczas samo wpuszczenie zawodników dosłownie między kibiców rywala. Teraz mamy 2018 rok i nowoczesne stadiony, na których mogły odbywać się mistrzostwa Europy. Nie mogą się jednak odbywać w pełni mecze Lotto Ekstraklasy.

Legia wcale nie musi w Poznaniu zdobyć mistrzostwa, które powędrować może wtedy do Białegostoku. Już jednak teraz organizatorzy meczu ponieśli klęskę.

Zaledwie kilkanaście dni po skandalu na Narodowym w finale Pucharu Polski, gdy strzelano racami do ludzi, znów przegraliśmy z idiotami.

Źródło artykułu: