"La Gazetta dello Sport" publikując grafikę z przypuszczalnymi składami umieściła Arkadiusza Milika w podstawowej "jedenastce". Może to nie jest sensacją, bo Milik ostatnio jest w bardzo dobrej formie, ale mimo wszystko Maurizio Sarri bardzo nie lubi zmieniać swojego składu. Dlatego był bardzo przewidywalny w tym sezonie: zmiany w trakcie meczu można było przewidzieć w ciemno.
Wiele osób często zarzucało trenerowi, że zbyt mocno trzyma się nazwisk i cierpi na tym m.in. Milik. Kiedy Dries Mertens był bez formy, człapał po boisku to i tak szalenie zmotywowanego polskiego napastnika sadzał na ławce rezerwowych.
Z Crotone ma być inaczej. 24-latek ma wystąpić od pierwszej minuty i jeśli wierzyć "La Gazetta dello Sport", kosztem właśnie Mertensa. Nie będzie zmiany taktyki i Napoli ponownie ma zagrać system 4-3-3 z trójką środkowych pomocników. Jednak Piotr Zieliński ma tylko usiąść na ławce rezerwowych i dostać szansę po zmianie stron.
Mecz z Crotone (niedziela, początek godz. 18) jest ostatnim w tym sezonie. Napoli nie ma już szans na mistrzostwo Włoch, ale dla Crotone jest to pojedynek o życie. Drużyna znajduje się bowiem w strefie spadkowej i koniecznie musi wygrać, a co najmniej zremisować, jeśli marzy o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Dorobek Milika z tego sezonu to 14 meczów w Serie A i cztery gole.
ZOBACZ WIDEO Bomba Arkadiusza Milika. Wejście smoka dało zwycięstwo SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]