Pod koniec stycznia zakończyła się 2,5-letnia przygoda Fiodora Cernycha z Jagiellonią. Litwin zamienił Żółto-czerwoną koszulkę na trykot rosyjskiego Dinamo Moskwa. Przed kończącym sezon starciem Dumy Podlasia z Wisłą Płock (2:1), zawodnik pojawił się jednak w Białymstoku, by odebrać medal za tegoroczne rozgrywki Lotto Ekstraklasy.
- Spędziłem tutaj piękny okres, czas który niezwykle miło wspominam. Nie ukrywam, że tęskniłem za miastem, ludźmi i oczywiście tym stadionem. Cieszę się, że mogłem przyjechać. Zresztą nie przypadkiem odchodząc powiedziałem "do zobaczenia" - powiedział nam 27-latek.
- Czy mnie brakuje? Chłopaki radzą sobie beze mnie doskonale. Jak odchodziłem to Jaga była czwarta, a teraz jest druga. Czyli jest znacznie lepiej. Na razie nie jestem więc potrzebny, bo się popsuje - mówił dalej ze śmiechem, dodając. - Zresztą jak coś to jest Dejan Lazarević. Trzeba dać mu czas. Ma dobry numer na koszulce ["10" jak wcześniej Cernych - red.].
Litewski skrzydłowy wystąpił dotychczas w 9 meczach rosyjskiej Premier Ligi. W pojedynku przeciwko Arsenalowi Tula (2:1) pod koniec marca strzelił jedyną dotąd bramkę. Większość spotkań zaczynał w podstawowej jedenastce, chociaż w kończącej sezon grze ze Spartakiem Moskwa (1:0) wszedł z ławki rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO Nawałka określił rolę Sławomira Peszki w kadrze
- Oczywiście, że jest ciężko o miejsce w składzie. Rywalizacja jest naprawdę duża, wystarczy jeden słabszy występ i lądujesz na ławce. Tak było zresztą ostatnio i w moim przypadku. Ale to dobrze, potrzebna jest walka - tłumaczył Fiodor. - Zajęliśmy ósme miejsce i to jest najważniejsze. Wypełniliśmy cel, którym było spokojne utrzymanie. W następnym chcemy powalczyć o coś więcej - uzupełnił.
Cernych do Rosji przeniósł się w tym samym czasie co inny były piłkarz Lotto Ekstraklasy, Abdul Aziz Tetteh. Ghański pomocnik, który występował wcześniej w barwach Lecha Poznań, także świetnie odnajduje się w ekipie z Moskwy. Po okresie aklimatyzacji jest podstawowym zawodnikiem drużyny.
- W Dynamo idzie mu coraz lepiej. W ostatnich spotkaniach zaliczał pełne występy, gra bardzo dobrze. Wbrew niektórym opiniom z Abdulem nie znałem się wcześniej, mimo że obaj graliśmy w Polsce - podkreślił były piłkarz Jagiellonii. - Od początku nie mieliśmy w drużynie żadnych kłopotów, jest bardzo fajnie. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci. Chłopaki od razu nas zaakceptowali, więc było lżej. Mamy świetną atmosferę - kontynuował.
Litwin niebawem znowu pojawi się w Polsce. 12 czerwca jego reprezentacja rozegra w Warszawie mecz towarzyski z Biało-czerwonymi. Dla drużyny Adama Nawałki będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata, które tydzień później nasza kadra zainauguruje starciem z Senegalem.
- Oczywiście, mam nadzieję zagrać w tym spotkaniu. Dwa lata temu nie przegraliśmy z wami, ale później zagraliście bardzo dobry turniej podczas Euro. Teraz więc znowu musimy was równie dobrze przygotować - zakończył Cernych.