Cracovia czekała na takiego debiutanta pół wieku. "To duży talent, ale talent jest tańszy od soli"

Zmącona radość Krzysztofa Piątka. Humor przywróci mu transfer za granicę

W chwili debiutu w ekstraklasie Michał Rakoczy miał tylko 16 lat i 50 dni. Cracovia nie miała młodszego ligowca od 23 listopad 1969 roku, kiedy Janusz Sroka zadebiutował w najwyższej lidze, w wieku 15 lat i 57 dni - to niepobity do dziś rekord wszech czasów polskiej ekstraklasy.

Młody pomocnik pojawił się na boisku w wymiarze epizodycznym, bo trener Michał Probierz wprowadził go do gry w 87. minut spotkania. Nie zmienia to jednak faktu, że utalentowany 16-latek zyskał status zawodnika Lotto Ekstraklasy. Jak swojego podopiecznego ocenia trener Pasów?

- Jego życie zweryfikuje. Grał już w sparingach. W tym meczu na początku miał dwa dobre wejścia, potem był wystraszony, bo miał stratę. To jest duży talent, ale talent jest tańszy od soli - mówi Probierz i dodaje: - Wszystko zależy od jego pracy. Wielu takich zawodników prowadziłem. Niektórzy mieli pretensje, że im się buty nie podobały, że trener zwrócił im uwagę... Niech spojrzą w lustro i przypomną sobie, kto i kiedy ich wpuścił i skąd ich ściągnął.

Urodzony w 2002 roku Rakoczy jest wychowankiem UKS "6" Jasło, a do Cracovii trafił jako 13-latek. Pasy zainteresowały się nim, kiedy ze swoim macierzystym klubem wygrał turniej "Z podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku", będąc najlepszym zawodnikiem krajowego finału rozgrywek. Utalentowanego trampkarza chciała też go sprowadzić Legia Warszawa, ale Rakoczy wybrał ofertę Pasów.

W trakcie rundy wiosennej zakończonego w niedzielę sezonu do kadry pierwszej drużyny Cracovii włączył go trener Probierz. W przerwie zimowej Rakoczy wziął udział w zgrupowaniu w Turcji i wystąpił w kilku grach kontrolnych, a przed startem rundy wiosennej został zgłoszony do gry w ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO Nawałka określił rolę Sławomira Peszki w kadrze