Wszystko jasne. Andres Iniesta zostanie zawodnikiem Vissel Kobe

Getty Images / David Ramos  / Andres Iniesta w ostatnim meczu w barwach Barcelony.
Getty Images / David Ramos / Andres Iniesta w ostatnim meczu w barwach Barcelony.

Potwierdziły się informacje sprzed kilku dni. Andres Iniesta w środę wyleci do Japonii, aby w czwartek podpisać kontrakt z Vissel Kobe. Oficjalna prezentacja odbędzie się w sobotę.

- Obecnie rozważam dwa scenariusze - Chiny i Japonia. Każdy ma swoje zalety i muszę je ocenić. Zrobię to, co będę uważał za najlepsze. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę mógł ogłosić decyzję - mówił 17 maja Andres Iniesta.

W środowym wydaniu "Mundo Deportivo" informuje, iż Hiszpan podjął już decyzję. Zagra w japońskim Vissel Kobe. W środę wyleci do Japonii, aby w czwartek podpisać kontrakt z nowym klubem. Oficjalna prezentacja odbędzie się w sobotę.

Iniesta ma złożyć podpis na trzyletniej umowie, a w jego prezentacji ma uczestniczyć prezes Vissel Kobe Hiroshi Mikitani, który jest również właścicielem Rakutenu - głównego sponsora FC Barcelona. To właśnie on na własną rękę prowadził negocjacje z pomocnikiem i przekonał go, aby odrzucił ofertę z Chin. Dodajmy, że w tym klubie w latach 90-tych ubiegłego wieku występował inny były zawodnik Dumy Katalonii, Michael Laudrup.

Wychowankowi Barcelony zależało, aby dopiąć wszystkie formalności przed mundialem w Rosji. - Chcę skupić się na mistrzostwach świata i cieszyć się futbolem - podkreślał zawodnik. Hiszpanie trafili do grupy razem z Portugalią, Maroko i Iranem. Przed mundialem zagrają sparingi ze Szwajcarią i Tunezją.

Iniesta rozegrał dla Barcelony 675 meczów, w których strzelił 57 goli oraz zaliczył 142 asysty. Z klubem pożegnał się w świetny sposób. Blaugrana zakończyła sezon z dubletem (LaLiga oraz Puchar Króla).

ZOBACZ WIDEO Prezes Legii o trenerze na kolejny sezon. "Klafurić jest w ścisłym gronie najpoważniejszych kandydatów"

Komentarze (1)
avatar
ShadowZero
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny news z serii "wszystko jasne". Dopóki nie będzie oficjalki - nie ma co patrzeć na to.