III liga: Widzew Łódź utrzymał przewagę. Awans coraz bliżej

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice z Łodzi
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice z Łodzi

W 30. kolejce III ligi grupy I pewne wyjazdowe zwycięstwo odniósł Widzew. Łodzianie pokonali w Łowiczu Pelikan 4:1. Swój mecze wygrał także wicelider Lechia Tomaszów Mazowiecki.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwa korespondencyjny pojedynek pomiędzy Widzewem Łódź i Lechią Tomaszów Mazowiecki. Stawką jest awans do II ligi. W 30. kolejce obydwa zespoły po raz kolejny wygrały swoje mecze. Podopieczni Franciszka Smudy ograli na wyjeździe Pelikana Łowicz 4:1, jedynego gola tracąc w doliczonym czasie.

Wcześniej goście zaaplikowali rywalom cztery gole. Łodzianie do przerwy prowadzili 1:0, po trafieniu Mateusza Michalskiego, który wykorzystał rzut karny. Drugi gol padł dziesięć minut po zmianie stron, kiedy uderzeniem sprzed pola karnego wynik podwyższył Marek Zuziak. Kolejne bramki padły w końcówce. W 85. minucie drugi rzut karny wykorzystał Daniel Mąka, a trzy minuty później Robert Demjan trafił na 0:4. Gospodarze honor uratowali w 93. minucie. Było to czwarte z rzędu zwycięstwo Widzewa.

Z kolei Lechia 5:0 pokonała Victorię Sulejówek i wciąż do Widzewa traci dwa punkty.

Pelikan Łowicz - Widzew Łódź 1:4 (0:1)
0:1 - Michalski (k.) 26' 
0:2 - Zuziak 55'
0:3 - Mąka (k.) 85'
0:4 - Demjan 88'
1:4 - Wrzesiński 90+3'

Składy:

Pelikan: Patryk Orzeł - Piotr Gawlik, Bartosz Broniarek, Grzegorz Wawrzyński - Krystian Mycka (61' Maciej Balik), Daniel Dybiec, Princewill Okachi, Rafał Parobczyk (28' Daniel Bończak), Kamil Kuczak - Michał Wrzesiński, Jakub Bistuła (61' Michał Adamczyk).

Widzew: Maciej Humerski - Bartłomiej Niedziela, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel - Mateusz Michalski (78' Daniel Mąka), Maciej Kazimierowicz (73' Michał Miller), Dario Kristo, Marek Zuziak - Kacper Falon (56' Marcin Pieńkowski), Robert Demjan.

Żółte kartki:
Broniarek, Adamczyk (Pelikan) oraz Zieleniecki (Widzew).

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa

Źródło artykułu: