Ewa Pajor bez triumfu w Lidze Mistrzów. Puchar Europy dla Olympique Lyon

PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na pierwszym planie zdjęcia Ewa Pajor
PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Na pierwszym planie zdjęcia Ewa Pajor

Przez 90 minut w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów kobiet nie padła żadna bramka. W dogrywce drużyna Olympique Lyon zdeklasowała jednak rywalki i wygrała 4:1 z VfL Wolfsburg. W niemieckiej drużynie cały mecz rozegrała Ewa Pajor.

Początek spotkania należał do drużyny VfL Wolfsburg. Aktualne mistrzynie Niemiec miały przewagę w posiadaniu piłki. Łatwo dogrywały piłkę do pola karnego rywalek, ale brakowało wykończenia akcji m. in. przez Ewę Pajor.

Później do głosu zaczęły jednak dochodzić piłkarki Olympique Lyon. Mecz się wyrównał. W środku pola nie brakowało zaciętej walki, ale akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Do przerwy żadna z drużyn nie zdobyła bramki.

Druga połowa rozpoczęła się źle dla niemieckiego zespołu. Kontuzji, bez kontaktu z rywalką, doznała Sara Gunnarsdotir. Przy 27-letniej piłkarce szybko pojawiły się służby medyczne. Islandka nie mogła jednak kontynuować gry.

Po krótkiej przerwie na zmianę piłkarki wrócił do gry, ale nadal bramek czy w ogóle sytuacji bramkowych było bardzo mało. Ostatecznie w regulaminowym czasie nie padły bramki i po krótkiej przerwie rozpoczęła się dogrywka.

Gdy wydawało się, że również w dodatkowym czasie gry nie padną bramki i wynik spotkania ustalą rzuty karne, nagle rozsypał się worek z golami. W 93. minucie Pernille Harder wyprowadził drużynę z Wolfsburga na prowadzenie. Odpowiedź rywalek była jednak piorunująca. W pięć minut piłkarki Olympique strzeliły trzy bramki i praktycznie rozstrzygnęły finał.

W drugiej części dogrywki drużyna z Lyonu strzeliła jeszcze jednego gola i ostatecznie wygrała spotkanie aż 4:1. Finał w Kijowie z trybun obserwował prezes PZPN Zbigniew Boniek.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa

Komentarze (0)