Kibole Lecha zbierają pieniądze dla zatrzymanych kolegów. Są zdziwieni ogólnopolską nagonką

Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: chuligan
Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: chuligan

- Straty na stadionie wynoszą kilkanaście tysięcy złotych, nic nikomu się nie stało, a ogólnopolska nagonka na nas osiągnęła pułap Mount Everest - piszą kibole Lecha Poznań, którzy rozpoczynają zbiórkę dla aresztowanych kolegów.

Spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa, z powodu kibiców Kolejorza, którzy wyłamali ogrodzenie i wtargnęli na boisko, zostało zakończone w 78. minucie. Do piątku policja w związku z zamieszkami zatrzymała już 28 osób. Jeden z kiboli został tymczasowo aresztowany.

Pseudokibice odpowiedzą za wtargnięcie na płytę boiska, a także wybryki chuligańskie, które reguluje kodeks karny. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.

- Media i wszelkiej maści urzędy, w tym prokuratura i policja, próbują przekonać cały świat, że w Poznaniu, na naszym stadionie, doszło do tragicznych i chuligańskich wydarzeń. Dla przypomnienia straty na stadionie wynoszą kilkanaście tysięcy złotych, nic nikomu się nie stało. Kibice i sympatycy Kolejorza udali się do domów, miasto przeżyło i funkcjonuje dalej. Niestety dzień po meczu ogólnopolska nagonka na nas osiągnęła pułap Mount Everest - piszą kibice Lecha Poznań na Facebooku. Tak, jakby nic się nie stało.

Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu, mł. insp. Andrzej Borowiak, zapowiedział już kolejne zatrzymania pseudokibiców. - Według naszych informacji zatrzymywani są wszyscy, którzy stali przy płotach lub byli w pobliżu. Zarzuty stawiane osobom zatrzymanym są delikatnie mówiąc dziwne - czytamy w oświadczeniu sympatyków Kolejorza, którzy rozpoczęli zbiórkę pieniędzy dla zatrzymanych kolegów.

ZOBACZ WIDEO Prezes Legii o trenerze na kolejny sezon. "Klafurić jest w ścisłym gronie najpoważniejszych kandydatów"

- Prosimy wszystkich tych, którzy utożsamiają się z niedzielnym protestem, o pomoc dla zatrzymanych kolegów. Chcemy i jesteśmy zobowiązani im pomóc w takiej chwili, gdyż jesteśmy znani z tego, że nigdy nie zostawiamy braci po szalu w potrzebie - dodają kibole Lecha.

Przypomnijmy, że Komisja Ligi po przerwanym meczu w Poznaniu nałożyła na Kolejorza karę w wysokości 120 tys. zł. Ponadto osoby zasiadające podczas spotkania z Legią w sektorze za bramką (tzw. "kotle"), nie wejdą na trzy najbliższe domowe ligowe pojedynki Lecha (te, które odbędą się z udziałem publiczności), zaś sama trybuna będzie pusta na jednym spotkaniu.

Na tym jednak nie koniec. Inea Stadion został zamknięty decyzją wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna. Na jej mocy, na początku sezonu 2018/2019, przy pustych trybunach odbędzie się pięć spotkań ligowych oraz trzy pojedynki europejskich pucharów.

Źródło artykułu: