Po odebraniu pucharu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów wszystkich zaskoczył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk udzielił wypowiedzi, która wskazuje, że latem może zmienić klub. Wszystko ma wyjaśnić za kilka dni. Niepewna jest także przyszłość Garetha Bale'a, o którym od dawna się mówi, że to jego ostatni sezonu w Realu Madryt.
Walijczyk w sobotę był największym bohaterem w wygranym meczu z Liverpoolem (3:1). To on strzelił dwa gole i to wchodząc z ławki rezerwowych. Taka rola jednak nie cieszy 28-letniego gwiazdora i dlatego niebawem podejmie decyzję, czy poszuka szczęścia gdzieś indziej.
- Nie wiem, co dalej. Muszę usiąść z moim agentem i porozmawiać na ten temat, bo muszę grać co tydzień. Może zostanę w Realu, może nie. Byłem rozczarowany, że zacząłem na ławce rezerwowych. Wiemy jednak, że drużyna to nie tylko jedenastu ludzi w pierwszym składzie. Musisz dać z siebie wszystko, gdy wchodzisz z ławki i to właśnie zrobiłem - mówił Bale po finale LM.
Jeżeli walijski piłkarz zdecyduje się odejść, to kibice zapamiętają go w najlepszy sposób. Pierwszy gol przeciwko "The Reds" był wyjątkowej urody, bo Bale pokonał bramkarza przewrotką. - To była moja najładniejsza bramka w karierze - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus w doskonałej formie. Może być kluczowym zawodnikiem w Rosji
Gdzie latem mógłby trafić były gracz Tottenhamu Hotspur? Od dawna najwięcej mówi się o powrocie na Wyspy Brytyjskie. Bale wielokrotnie był łączony z transferem do Manchesteru United. Wiadomo, że niewielu stać na gracza z Walii. W 2013 roku "Królewscy" zapłacili za niego około 100 mln euro.
W minionym sezonie 28-latek miał problemy z kontuzjami, a także często siadał na ławce rezerwowych. Jego statystyki i tak są imponujące. We wszystkich rozgrywkach strzelił 21 bramek i miał osiem asyst.