Warta Poznań po pięciu latach wraca do Nice I ligi. Duże prace na stadionie, niewielkie korekty w składzie

Skromne możliwości i wielki sukces - tak najkrócej można podsumować sezon 2017/2018 w wykonaniu Warty Poznań. Zieloni po pięciu latach wrócili na zaplecze ekstraklasy.

Zespół z Drogi Dębińskiej spadł z I ligi w 2013 roku. Ze względu na problemy finansowe nie ubiegał się o licencję na występy klasę niżej i był zmuszony zaczynać od III ligi. Odbudowa pozycji sportowej nie była łatwa, bo po wygraniu rozgrywek w edycji 2013/2014, przyszedł przegrany dwumecz barażowy z Polonią Bytom (wtedy nawet 1. miejsce w tabeli nie dawało bezpośredniego awansu) i dopiero pokonanie Garbarni Kraków w 2015 roku dało Warcie powrót na szczebel centralny.

Tam początki też nie były łatwe. Po kiepskim starcie poznaniacy stale balansowali na granicy strefy spadkowej, za co zapłacił posadą Tomasz Bekas. Jego miejsce zajął Petr Nemec, któremu udało się wykonać ogromny jakościowy skok. Doświadczony czeski szkoleniowiec najpierw utrzymał drużynę w II lidze, a potem - mimo że dwanaście miesięcy temu skład był kompletowany na tydzień przed inauguracją rozgrywek - zrobił z nim niesamowity progres i dziś przy Drodze Dębińskiej cieszą się z awansu.

Sukces, którego nikt się nie spodziewał

Spokojna walka w środku tabeli i uniknięcie gry o byt do końca - taki był cel zielonych na sezon 2017/2018. Rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania. - Gdyby na początku rozgrywek ktoś mi powiedział, że zrobimy awans, to bym nie uwierzył. Jestem zadowolony zarówno z tego sukcesu, jak i z podejścia zawodników, którzy przyjęli filozofię pracy - mówi trener Petr Nemec.

Łatwo jednak nie było, a na początku rundy wiosennej działy się z Wartą rzeczy niepojęte. To choćby domowa porażka z walczącym o utrzymanie Gryfem Wejherowo, czy zmarnowanie dwóch rzutów karnych w starciu z ROW 1964 Rybnik (co również skończyło się przegraną).

- Początek tego roku trochę nas zaskoczył. Kilka spotkań zostało przełożonych, a gdy już zaczęliśmy grać, przez jakiś czas nie mogliśmy złapać rytmu. "Zatrybiło" w połowie rundy, można powiedzieć, że formę złapaliśmy na najważniejszy moment sezonu - dodał szkoleniowiec.

Dużych zmian nie będzie

Kadra Warty jest bardzo szeroka i nawet gdy w końcówce rundy jesiennej mnożyły się kontuzje, nie było większych problemów z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Dlatego klub nie musi gorączkowo poszukiwać nowych twarzy.

- Nie potrzebujemy aż tylu ludzi do grania, lecz jakieś zmiany na pewno nastąpią. Myślę, że przydałoby nam się dwóch lub trzech doświadczonych zawodników - przyznał Nemec.

Sztab zielonych chce nieco zwiększyć możliwości w obronie, można się też spodziewać wzmocnienia ataku. Przy Drodze Dębińskiej przygotowują już pozyskanie trzech czołowych zawodników innych II-ligowców. Jeśli chodzi o ubytki, to Warta pożegna bądź wypożyczy część graczy, którzy zakończyli wiek młodzieżowca.

Nowy kontrakt dla trenera

Najważniejsze jest jednak zatrzymanie samego Petra Nemca. Rok temu jego umowa przedłużyła się wraz z wywalczeniem utrzymania w II lidze, teraz toczą się negocjacje co do dalszej współpracy. Nikt przy Drodze Dębińskiej nie ma jednak wątpliwości, że Czech to właściwy człowiek do poprowadzenia zespołu w Nice I lidze. Decyzja powinna zapaść w ciągu kilku dni.

Walka o start sezonu w Poznaniu

Poza sprawami sportowymi, klub czyni spore wysiłki, by przystosować stadion przy Drodze Dębińskiej do wymogów licencyjnych Nice I ligi. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że w pierwszej fazie nowego sezonu nie uda się uniknąć wyprowadzki do Grodziska Wlkp. Po wnikliwej analizie sytuacji okazało się jednak, że szansa na grę w "ogródku" od początku jest spora.

Jeszcze przed zamykającym rozgrywki spotkaniem z Siarką Tarnobrzeg (0:0) zaczęła się budowa zadaszenia nad kolejną częścią trybun i finalnie pod dachem znajdzie się 750 miejsc (500 wzdłuż boiska, 250 za jedną z bramek). Lada dzień rozpocznie się także remont szatni i sali konferencyjnej oraz uzupełnianie sanitariatów - zgodnie z podręcznikiem licencyjnym.

Najważniejsza inwestycja to budowa sztucznego oświetlenia. Ten wymóg nie zostanie spełniony od razu, ale Warta może otrzymać prolongatę i wykonać stosowne prace już w trakcie rozgrywek (PZPN często umożliwia beniaminkom odłożenie w czasie jednego z warunków uzyskania licencji).

Źródło artykułu: