Do Nice I Ligi z nowym trenerem. Wojciech Robaszek nie poprowadzi ŁKS-u Łódź

Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: piłkarze ŁKS-u Łódź
Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: piłkarze ŁKS-u Łódź

W Łódzkim Klubie Sportowym rozpoczęła się operacja pt. "Nice I Liga". Już wiadomo, że drużyny nie poprowadzi Wojciech Robaszek, który awansował z nią na zaplecze Lotto Ekstraklasy, a wcześniej także do II i III ligi.

Zarząd klubu nie przedłużył obowiązującej do końca czerwca umowy z trenerem Robaszkiem, pod wodzą którego ŁKS Łódź rozegrał 100 meczów - 38 w IV lidze, 24 w III, 34 w II i cztery w okręgowym Pucharze Polski.

- Długo analizowaliśmy nie tylko ostatnie mecze, ale przede wszystkim cały sezon. Nasze wyobrażenie na temat budowy pierwszej drużyny, a także wynikające oczekiwania różniły się, dlatego tak zdecydowaliśmy. Decyzja była bardzo trudna, ponieważ trener Robaszek to dla mnie nie tylko współpracownik, ale również dobry kolega, ponadto trener, który osiągnął postawiony cel i któremu ŁKS zawdzięcza awans - powiedział prezes Tomasz Salski cytowany na stronie internetowej klubu.

- Mam ogromną radość z czasu, który tu spędziłem. Przed startem rundy wiosennej uważałem, że będzie ona bardzo trudna. Były momenty ciężkie, ale potrafiliśmy się podnieść. Później też pojawiły się mecze, w których strzelaliśmy więcej bramek. Cieszę się, że udało się wywalczyć awans już na dwa mecze przed końcem sezonu - przyznał Wojciech Robaszek.

Według nieoficjalnych informacji nowym trenerem biało-czerwono-białych ma zostać Wojciech Stawowy, który jest dyrektorem sportowym w FCB Escola Varsovia. Prezes Salski zapewnia, że w ciągu tygodnia wszystko się wyjaśni. - Proszę wszystkich kibiców i sympatyków klubu o kilka dni cierpliwości. Założyliśmy sobie, że do przyszłej środy przedstawimy cały sztab szkoleniowy, który poprowadzi ŁKS w sezonie 2018/19, a mam nadzieję, że także w następnych - zapowiedział.

A kto zasili szeregi beniaminka Nice I ligi przed nowym sezonem? Na celowniku są m.in. piłkarze na pozycji prawego obrońcy, skrzydłowego oraz "dziesiątki". - Przygotowując się do tego awansu obserwowaliśmy zawodników z wyższych lig, badając kwestię długości kontraktów w klubach pierwszoligowych. Planujemy maksymalnie cztery lub pięć wzmocnień. Na pewno nie będziemy mówili o rewolucji, a bardziej o ewolucji. Trzon drużyny zostanie zachowany - zapewnił Tomasz Salski.

ZOBACZ WIDEO Fabiański może wrócić do Londynu. "Do jego zachodniej części"

Komentarze (1)
avatar
Jarek Witkowski
6.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
chorzy ludzie albo realiści, którzy za wysoko awansowali i celowo robią wszystko aby spaść bo to im się opłaca