Grzegorz Lato: Walczymy o równy podział miast

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w środę, obradujący w Bukareszcie Komitet Wykonawczy UEFA ogłosi, które polskie i ukraińskie miasta będą organizatorami Mistrzostw Europy w 2012 roku - czytamy w Rzeczpospolitej.

W tym artykule dowiesz się o:

W stolicy Rumunii przebywa już prezes PZPN Grzegorz Lato, który kategorycznie odmawia podania jakichkolwiek szczegółów dotyczących piątkowego posiedzenia UEFA w szwajcarskim Nyonie. Szef piłkarskiej centrali zasłania się tajemnicą obrad.

- Nie mogę powiedzieć, bo jak coś chlapnę, to wyjdzie na to, że zdradzam rzeczy, które miały być tajne. W ostatni piątek spotkaliśmy się na posiedzeniu w Nyonie i poproszono mnie o milczenie do południa w środę - tłumaczy swoją wstrzemięźliwość prezes PZPN.

Od kilku miesięcy trwają spekulacje na temat tego, które polskie i ukraińskie miasta będą organizować turniej. Najczęściej mówiono o tym, że jest szansa, by więcej polskich niż ukraińskich miast było organizatorami. Niedawno podano także informację, która mówiła o tym, że UEFA podzieli równo, jednak nie po 4 lecz po 5 miast będzie organizować EURO 2012.

W środę Komitet Wykonawczy przetnie w Bukareszcie wszelkie spekulacje dotyczące wyboru miast. Co prawda od dawna mówiło się, że UEFA może przesunąć termin ostatecznej decyzji na wrzesień, to jednak wszystko wskazuje na to, że najważniejsze decyzje zapadną w środę.

- Umówiliśmy się ze stroną ukraińską, że tak jak wygraliśmy to Euro razem, tak do końca będziemy walczyć o równy podział ról. Gdybym teraz powiedział, że istnieje szansa na pięć polskich miast kosztem jednego ukraińskiego, to jutro przybiegłby do mnie Hrihorij Surkis i powiedział, że ze mnie żaden przyjaciel, tylko zdrajca - mówi Grzegorz Lato.

Źródło artykułu: