Przedłużyć szanse na I ligę - zapowiedź meczu OKS 1945 Olsztyn - Freskovita Wysokie Mazowieckie

Ekipy z Warmii i Mazur oraz Podlasia w poszukiwaniu punktów w sezonie przebywają grubo ponad siedem tysięcy kilometrów. W środę dystans do pokonania przez Freskovitę Wysokie Mazowieckie nie będzie tak duży. Kibice traktują więc konfrontację, jak mecz sąsiadów zza miedzy, co wzbudza dodatkowe emocje.

Forma OKS-u 1945 Olsztyn w drugiej fazie rundy wiosennej nie powalała na kolana. Zwycięstwo w wyjazdowym pojedynku z ŁKS-em Łomża aż 10:0 zrobiło jednak wrażenie na większości rywali. Podopieczni Jerzego Budziłka przekonują, że zdążyli już o nim zapomnieć, bowiem to od środowej konfrontacji zależy ich być albo nie być w walce o pierwszą ligę.

Olsztynianie mają także pewne rachunki do wyrównania. W rundzie jesiennej dostali srogie baty w Wysokiem Mazowieckiem. Przegrali aż 1:5. Przed własną publicznością chcą nie tylko zmazać złe wrażenie. Zwycięstwo bowiem pozwoli im wyprzedzić środowych rywali, a przy korzystnym układzie wyników wskoczyć nawet na czwarte miejsce.

Gospodarze środowego spotkania nie mają jednak co liczyć na taryfę ulgową ze strony Freskovity. Ta ma bowiem na swoim koncie siedem meczów z rzędu bez porażki. - I wcale nie zamierzamy przerywać tej serii. Wręcz przeciwnie. Co prawda droga do gry o miejsce w pierwszej lidze jest jeszcze daleka, ale zwycięstwo w Olsztynie jest na niej wręcz konieczne - przekonuje trener ekipy z Wysokiego Mazowieckiego Piotr Zajączkowski.

Team z Podlasia zresztą nie słynie z twardej defensywy, ale finezyjnej gry w ataku. W końcu odpowiadają za nią Dzidosław Żuberek, Wojciech Kobeszko oraz Tomasz Bzdęga, którym fanom futbolu przedstawiać przecież nie trzeba.

Jedno jest pewne, na olsztyńskim stadionie emocji nie zabraknie, bowiem obydwa teamy zapowiadają otwartą i pełną polotu grę. Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.

Komentarze (0)