Asmir Suljić był pierwszym letnim nabytkiem klubu z Reymonta 22. Wisła zakontraktowała skrzydłowego już 5 lutego, a umowa, którą wtedy podpisano, miała obowiązywać od 1 lipca. 26-latek trafił do Białej Gwiazdy na zasadzie wolnego transferu po wygaśnięciu kontraktu z Videotonem Szekesfehervar.
11 czerwca Bośniak rozpoczął z Wisłą przygotowania do sezonu, ale w minionym tygodniu nie trenował już z zespołem i nie wystąpił też w sparingu z Babią Góra Sucha Beskidzka (9:0). W środę klub poinformował, że mający obowiązywać do końca sezonu 2019/2020 kontrakt Suljicia został rozwiązany na prośbę zawodnika. Co ciekawe, umowa piłkarza z Wisłą miała formalnie obowiązywać od 1 lipca, więc została unieważniona cztery dni przed wejściem w życie.
Pomysłodawcą sprowadzenia Bośniaka do Wisły był Joan Carrillo, który znał Suljicia z ligi węgierskiej, a zielone światło do zakontraktowania piłkarza dał Manuel Junco. Obu Hiszpanów jednak nie ma już przy Reymonta 22, a klub zmienił strategię i ma stawiać na perspektywicznych Polaków, których będzie mógł z zyskaniem wytransferować za granicę.
Suljić występował na Węgrzech od sezonu 2013/2014 i był wyróżniającym się skrzydłowym Nemzeti Bajnoksag I. W 108 występach w tej lidze strzelił dziewięć goli i zanotował 35 asyst. Najlepszym jego sezonem był 2014/2015, w którym zdobył trzy bramki, a przy dziewięciu asystował. W minionych rozgrywkach niemal powtórzył ten wynik, zdobywając jedną bramkę i asystując przy ośmiu. To godne uwagi statystyki, biorąc pod uwagę, że Suljić grał tylko jesienią - wiosną, ze względu na to, że nie chciał związać się z Videotonem nowym kontraktem, był odsunięty od zespołu.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Co z przyszłością reprezentacji? Kadrowicze potrzebują czasu