Anglik rok temu wrócił do Evertonu po wielu latach gry dla Manchesteru United. W minionym sezonie, w 40 meczach, strzelił dla drużyny z Liverpoolu 11 goli i zanotował trzy asysty. Po roku przygoda Wayne'a Rooneya w macierzystym klubie zakończyła się, bowiem nowy menedżer Evertonu nie widział miejsca w składzie dla 32-letniego piłkarza.
Rooney długo bez pracy nie pozostawał. W czwartek były reprezentant Anglii dopiął szczegóły kontraktu z występującym w MLS D.C. United. Umowa będzie ważna przez trzy i pół roku. Na jej mocy Rooney wzbogaci się o 10 mln funtów. Oznacza to, że Anglik będzie najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii swojego nowego klubu.
#NoWayneNoGain pic.twitter.com/HfbLmCsBOq
— D.C. United (@dcunited) 28 czerwca 2018
- Przeprowadzka do Ameryki to kolejne wyzwanie w mojej karierze. Jestem głodny sukcesu. W barwach nowego klubu, jak zawsze, dam z siebie wszystko. Już nie mogę się doczekać debiutu w drużynie D.C. United. - mówi Rooney.
Transfer zostanie oficjalnie sfinalizowany 10 lipca. Właśnie wtedy rozpocznie się okienko transferowe w MLS. Niewiadomą jest kwota odstępnego za Rooneya.
Klub z Waszyngtonu rozważa też transfery innych gwiazd. Szefostwo D.C. United myślało między innymi o sprowadzeniu Javiera Hernandeza, Carlosa Teveza czy Mario Balotellego.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Emocjonalne wystąpienie Błaszczykowskiego. "Miał łzy w oczach"