Juventus Turyn zamierza głęboko sięgnąć do kieszeni. Pierwszym transferem w lipcu ma być Cristiano Ronaldo, który podobno dostał zgodę od Realu Madryt na transfer do Włoch. Ze Starą Damą miałby podpisać 4-letni kontrakt i w tym czasie zarobić 120 mln euro. Takich pieniędzy nie chcą zaoferować mu Królewscy.
Nie tylko Ronaldo ma wzmocnić zespół z Turynu. Na celowniku Juve jest również Paulinho, który ma za sobą bardzo dobry sezon w Katalonii. - Juventus jest w stanie zapłacić za niego 40 milionów euro. Władze klubów mają jednak negocjować tę kwotę oraz warunki transferu - informuje "La Repubblica".
W zespole mistrza Włoch miałby zastąpić Miralema Pjanicia, którym interesuje się... FC Barcelona. Blaugrana uważa, iż 28-latek byłby lepszą opcją od Brazylijczyka.
Co ciekawe, już pierwszego lipca pojawiły się informacje, że Paulinho może zostać zmuszony do odejścia. Dziennikarz "Mundo Deportivo" Roger Torello poinformował, że agent zawodnika - Kia Joorabchian, przedstawił ofertę władzom FC Barcelona za pomocnika. Szczegóły wówczas nie zostały ujawnione, ale sam piłkarz dał zielone światło na swoje ewentualne odejście. Wszystko wskazuje na to, że tym klubem był Juventus.
29-letni piłkarz w barwach Dumy Katalonii rozegrał 49 meczów, w których strzelił aż dziewięć bramek oraz zaliczył trzy asysty.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka podsumował pracę z reprezentacją. "Mam olbrzymią satysfakcję"