- Nie znam bardziej ambitnej osoby uwierzcie. Duma - napisał na Facebooku syn byłego reprezentanta Polski, Robert Brzęczek, który sam był również piłkarzem, ale talentem nie dorównał ojcu czy wujkowi Jakubowi Błaszczykowskiemu.
W czwartek Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że następcą Adama Nawałki na stanowisku selekcjonera reprezentacja Polski będzie Jerzy Brzęczek. Decyzja ta była zaskoczeniem, gdyż wcześniej Zbigniew Boniek mówił o zagranicznym kandydacie na fotel trenera Biało-Czerwonych. Brzęczek poprzednio pracował w Rakowie Częstochowa, Lechii Gdańsk, GKS-ie Katowice i Wiśle Płock.
Dla Brzęczka to ogromny awans. Do tej pory ze swoimi drużynami klubowymi nie osiągał sukcesów. Z Rakowem nie wywalczył awansu do I ligi, a z GKS-em do Ekstraklasy. Dobrze wiodło mu się w Wiśle Płock, z którą zajął piąte miejsce i do ostatniej kolejki walczył o miejsce w europejskich pucharach.
Z kolei Brzęczek junior kariery nie zrobił. W piłkę gra już tylko hobbystycznie. W rundzie wiosennej ubiegłego sezonu był zawodnikiem grającego w częstochowskiej okręgówce Amatora Golce. Wcześniej był graczem Rakowa Częstochowa, MKS-u Kluczbork, Olimpii Zambrów, Błękitnych Stargard czy Skry Częstochowa.
Więcej informacji o wyborze nowego selekcjonera - TUTAJ >>
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. To dlatego Anglicy przegrali w półfinale. "Byli tak przygotowani, jak w swojej lidze"