Obaj też różnią się charakterami i sposobem gry, chociaż zarówno Golański jak i Wasilewski lubią zapuszczać się do przodu prawym skrzydłem.
Różni ich szczególnie temperament. - Ja to jestem na boisku spokojny, zresztą w życiu prywatnym też. Nigdy nie grałem brutalnie, nie pozwalam sobie na złośliwości pod adresem rywali. Zawsze uważałem, żeby nikt nie mógł przypiąć mi łatki, że Golański to ten, co kopie rywali zamiast piłki - mówi Paweł Golański.
Obecnie gra on w Steaule Bukareszt i jego zdaniem liga rumuńska byłaby idealna dla twardo grającego Wasilewskiego, ponieważ tam walczy się bardzo ostro. - Tutaj obrońcy uwielbiają ostrą grę. Łokieć pod żebro to w Rumunii normalne. A sędziowie w ogóle na to nie reagują - zakończył Golański.