Władze Zagłębia Sosnowiec nie robiły przeszkód 21-letniemu pomocnikowi i zgodziły się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Jak przekazano za pośrednictwem oficjalnej strony klubu, Rafał Makowski swoją decyzję tłumaczył transferem Piotra Polczaka. Uznał, że po pozyskaniu byłego reprezentanta Polski ma mniejsze szanse na grę i postanowił zmienić pracodawcę.
Decyzja jest o tyle zaskakująca, że jeszcze dwa tygodnie temu piłkarz cieszył się z przenosin do Zagłębia. W klubie tym spędził poprzedni sezon i rozegrał dla sosnowieckiego klubu łącznie 19 spotkań. Był kluczowym piłkarzem zespołu, który świętował awans do Ekstraklasy. Wtedy był jednak tylko wypożyczony, a w letniej przerwie miał trafić do Zagłębia w ramach transferu definitywnego.
Były już piłkarz klubu z Zagłębia Dąbrowskiego liczy na to, że w nowym zespole będzie grał częściej niż w Sosnowcu. Wkrótce ma zostać ogłoszony jego kolejny pracodawca. Nie jest wykluczone, że będzie to... II-ligowy Radomiak Radom. Taką informację podał serwis echodnia.eu.
Dla Zagłębia to spora strata, gdyż latem mocno zabiegano o przetransferowanie Makowskiego. Dodajmy, że w trakcie letniej przerwy w rozgrywkach oprócz Polczaka ekipę z Sosnowca wzmocnili Junior Torunarigha, Giacomo Mello oraz Dejan Vokić.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Były reprezentant popiera wybór Brzęczka. "Dla mnie nie jest to dziwna decyzja"